Tym samym zakończyło się ponad 40-letnie embargo na wywóz tego surowca. Było ono nałożone po arabskim embargu z roku 1970.
Amerykanie mają też konkretnie podać, jakie rodzaje ropy i przetworzonych produktów petrochemicznych mogą opuścić USA.
Decyzja Waszyngtonu dodaje niepewności prognozom cen ropy w 2015 roku. Wiadomo, że Amerykanie rozpoczną od eksportu ok. 200 tys. baryłek dziennie i szybko zwiększą tę ilość do miliona baryłek.
Mimo początkowych niejasności rynek bardzo optymistycznie przyjął tę decyzję. Ed Morse, szef działu analiz Citigroup uważa, że eksport będzie rósł szybko, a operatorzy firm zajmujących się wydobyciem ropy z łupków będą mogli wreszcie zwiększyć produkcję. Dotychczas z powodu nadmiaru ropy i paliw na rynku USA musieli oni sprzedawać produkcję z 15-dol. dyskontem.
Amerykanie zdecydowali się uwolnić eksport ropy w wyjątkowym momencie. Baryłka Brenta kosztuje 60 dol. i zapewne dłuższy czas pozostanie na tym poziomie. Różnica między teksańską WTI a brentem wynosi 3,5 dol. – wyjątkowo mało, bo sięgała nawet 10 dol. Teraz zapewne zniknie całkowicie.