International Airlines Group domagała się od dawna liberalizacji rynków lotniczych, narażając się kilku rywalom, którzy byli przeciwni ułatwianiu życia szybko rosnącym przewoźnikom znad Zatoki: Emirates, Etihad i Qatar Airways, bo - zdaniem IAG - korzystają oni z nieuczciwej pomocy państwowej.
IAG ogłosiła w elektronicznym komunikacie, że British Airways i Iberia rezygnują z członkostwa w EAE, bo ich stanowisko w kilku istotnych kwestiach politycznych nie jest zbieżne z poglądami innych członków. "Uważamy, że globalna liberalizacja naszego sektora ma zasadnicze znaczenie dla naszego przyszłego wzrostu i nie chcemy iść na kompromisy w tej zasadniczej sprawie" - głosi komunikat.
Od stycznia IAG ma wśród udziałowców Qatar Airways, który kupił 9,99 proc. za 1,15 mld funtów.
Konkurenci brytyjskiej grupy, Air France-KLM i Lufthansa, należący do EAE, a także linie z USA, skarżą się, że linie znad Zatoki korzystają z nieuczciwych subsydiów w postaci nisko oprocentowanych pożyczek rządowych i taniego paliwa. Linie te odrzucają zarzuty.