- Zamiast realizować obietnicę wyborczą wsparcia małych i średnich przedsiębiorców w walce z dużymi sieciami handlowymi, powoduje, iż przez zbyt niską kwotę wolną podatek ten stanie się powszechną daniną, która jeszcze bardziej osłabi polskich przedsiębiorców – ostrzega w apelu Związek Dealerów Samochodów (ZDS).
Podatek już wcześniej skrytykował Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego. Jego zdaniem, będzie on kolejnym obciążeniem nakładanym na branżę, która już płaci za sprzedawane samochody akcyzę oraz 23-procentowy VAT. Zaproponowana przez rząd kwota wolna od nowego podatku jest znikoma, a obciążenie branży kolejnym podatkiem wpłynie dodatkowo negatywnie na nastroje inwestycyjne, co bez wątpienia zahamuje decyzje o lokalizacji w Polsce nowych inwestycji motoryzacyjnych – ostrzegał w lutym PZPM.
Najnowsze założenia ustawy przedstawiono 13 kwietnia na posiedzeniu parlamentarnego zespołu wspierania przedsiębiorczości. Zaproponowana skala podatkowa przewiduje: do 1,5 mln zł obrotów miesięcznie - kwota wolna. Ale od 1,5 mln zł do 17 mln zł obrotów miesięcznie - 0,4 proc. podatku, od 17 mln zł do 170 mln zł obrotów miesięcznie - 0,8 proc., natomiast powyżej 170 mln zł obrotów miesięcznie - 1,4 proc. podatku.
Według ZDS, konieczne jest bezwzględne skreślenie pierwszego progu podatkowego i ustalenie kwoty wolnej w wysokości co najmniej 200 mln zł, co odpowiada definicji małych i średnich przedsiębiorstw. Z kolei dla wyrównania szans właściwe byłoby wprowadzenie dwóch stawek podatku: 0,8 proc. od nadwyżki powyżej 17 mln zł obrotów miesięcznie i 1,4 proc. od nadwyżki powyżej 170 mln zł obrotu miesięcznie, co odpowiada najwyższym zaproponowanym na spotkaniu progom podatkowym.
- Jeszcze raz apelujemy o nie opodatkowywanie sprzedaży towarów już objętych podatkiem akcyzowym. Po pierwsze podnoszone są przez wielu ekspertów wątpliwości co do zgodności takiej kolejnej daniny publicznej z VI Dyrektywą, a po drugie trudno zaakceptować, że niektóre towary będą trzykrotnie opodatkowane – apeluje ZDS.