Emisja spalin. Czy Francja chciała chronić Renault?

Francuski resort środowiska zaprzeczył, jakoby pominął kluczowe elementy w raporcie o emisji spalin przez samochody Renaulta, które zamówił po skandalu z Volkswagenem

Aktualizacja: 26.08.2016 07:55 Publikacja: 25.08.2016 18:23

Emisja spalin. Czy Francja chciała chronić Renault?

Foto: Bloomberg

"Financial Times" podał 22 sierpnia, że raport pominął istotne elementy, np, że samochody Renaulta mogły emitować mniej trujących związków podczas testów. W raporcie podano, ze niektóre modele emitowały 9-11 razy więcej tlenków azotu od unijnych norm.

Trzech z 17 członków komisji stwierdziło jednak, że w raporcie nie podano wszystkich szczegółów ustaleń, w tym faktu uruchamiania się "pułapki na NOx" w modelu Captur przygotowanym do testowania w warunkach laboratoryjnych. Według członków tej komisji - dodał "FT" - nie było dowodów, że Renault używał podobnych rozwiązań do zastosowanych przez Volkswagena w USA, ale uważali, że potrzebne są dalsze testy dla zbadania różnic wyników w warunkach laboratoryjnych i drogowych. Pominięcie pewnych elementów wywołało u nich obawy, że rząd mógł być zbyt pobłażliwy względem Renaulta, bo ma w nim 20 proc. udziałów.

Renault zaprzeczył, by stosował oszukańcze rozwiązania podczas testów, w styczniu objął akcją przywoławczą 15 tys. samochodów i obiecał wdrożyć bardziej skuteczne technologie dezaktywacji spalin.

Również Bruksela wezwała rząd Francji do ujawnienia metodologii i danych zawartych w raporcie o Renault. Jedna z rzeczniczek oświadczyła, że "podobnie jak to było z innymi krajowymi raportami, które nam przekazano, chcielibyśmy mieć pełny dostęp do metodologii i danych, zanim wyciągniemy własne wnioski".

"Ministerstwo środowiska oficjalnie zaprzecza twierdzeniom "FT" w tekście o raporcie komisji ws. emisji spalin samochodowych. Francja jest jedynym krajem, który powołał otwartą i niezależną komisję po rewelacjach w sprawie Volkswagena i przetestował wszystkie marki samochodowe na francuskim rynku" - stwierdza komunikat Paryża.

Dodano, że resort ogłosił wyniki testów wszystkich 86 pojazdów, a urząd konkurencji i urząd ścigania oszustw wszczęły śledztwo dotyczące wszelkich anomalii wykrytych podczas testów

Renault powtórzył po raz kolejny, że ściśle przestrzegał przepisów, a jego samochody nie posiadały oprogramowania fałszującego emisje spalin. Dodał, że przesłał wszelkie wymagane wyjaśnienia i techniczne francuskiej komisji i innym władzom prowadzącym podobne postępowania.

"Financial Times" podał 22 sierpnia, że raport pominął istotne elementy, np, że samochody Renaulta mogły emitować mniej trujących związków podczas testów. W raporcie podano, ze niektóre modele emitowały 9-11 razy więcej tlenków azotu od unijnych norm.

Trzech z 17 członków komisji stwierdziło jednak, że w raporcie nie podano wszystkich szczegółów ustaleń, w tym faktu uruchamiania się "pułapki na NOx" w modelu Captur przygotowanym do testowania w warunkach laboratoryjnych. Według członków tej komisji - dodał "FT" - nie było dowodów, że Renault używał podobnych rozwiązań do zastosowanych przez Volkswagena w USA, ale uważali, że potrzebne są dalsze testy dla zbadania różnic wyników w warunkach laboratoryjnych i drogowych. Pominięcie pewnych elementów wywołało u nich obawy, że rząd mógł być zbyt pobłażliwy względem Renaulta, bo ma w nim 20 proc. udziałów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Przy granicy z Polską powstanie park wodny Aquapolis. Są i złe wiadomości
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje