Decyzje MON w sprawie negocjowania z USA umowy na rakietowy system Patriot niesłusznie zdominowały przekaz ze zbrojeniowej wystawy w Kielcach. Rekordowa liczba ponad 600 firm z 30 krajów uczestniczących w XXIV Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego (MSPO) oferowała, i to z zapasem, komplet uzbrojenia potrzebny polskiej armii.
Perspektywa zamówień wielomiliardowej wartości ściągnęła do Kielc niemal wszystkich liczących się w świecie producentów śmigłowców. Oferowano przede wszystkim helikoptery uzbrojone – takie jak debiutujący na świętokrzyskiej wystawie, wyposażony w rakiety i broń maszynową mielecki helikopter wsparcia Black Hawk koncernu Sikorsky-Lockheed Martin. Był też bojowy SW-3 w wersji Głuszec z PZL Świdnik/Leonardo, dostarczany już wojsku, ale teraz prezentowany w wersji wzmocnionej wyrzutniami kierowanych pocisków o zwiększonym zasięgu. Typowe, uderzeniowe śmigłowce przywieźli na MSPO Boeing – producent słynnych apaczów, i Airbus Helicopters, który obok wielozadaniowego caracala, czekającego na rozstrzygnięcie w przetargu na helikoptery wielozadaniowe, prezentował szturmowego tigera had.
Mieszanie w „Wiśle"
Ministrowi Antoniemu Macierewiczowi bez trudu udało się jednak skupić uwagę na programie „Wisła", bo informował wreszcie o negocjacjach w sprawie wartej ok. 40 mld zł, największej inwestycji modernizacyjnej armii. Tylko niektórzy goście targów zauważyli, że w kolejnych dniach kierownictwo resortu studzi emocje, powtarzając, iż w sprawie uzbrojenia tarczy powietrznej średniego zasięgu nadal prowadzone są rozmowy z konkurentami Raytheona i wszystkie rozdania w kwestii tarczy są jeszcze możliwe.
Zamieszanie wokół „Wisły" sprawiło, że na dalszy plan zeszły w Kielcach dyskusje o niewystarczających pieniądzach na dalsze zbrojenia w innych dziedzinach niż obrona powietrzna. Mówił o tym Bartosz Kownacki. Wiceminister obrony nadzorujący wojskowe zakupy konsekwentnie przypominał, że w połowie września MON dokona korekty programu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych, w ocenie resortu – nierealistycznego, przyjętego w czasach rządów poprzedniej koalicji PO–PSL. Wprowadzenia poprawek do planów budżetowych wymagają chociażby wydatki przewidziane na sfinansowanie tworzenia jednostek Obrony Terytorialnej.
Zgodnie z aktualnym trendem po raz pierwszy na Targach Kielce pojawili się zresztą przedstawiciele Biura ds. Utworzenia Obrony Terytorialnej. MON zorganizowano też stoisko organizacji proobronnych.