Perspektywy rysujące się dla najważniejszych segmentów reklamowego rynku – telewizji i internetu – coraz bardziej bledną. Jak oszacowała Agora, podając swoje wyniki finansowe za II kw., największy reklamowy segment – telewizja – stracił w rok 1 proc. przychodów, a najszybciej dotąd rosnąca reklama internetowa urosła tylko o 7 proc.
Zrzeszająca firmy działające w sieci organizacja IAB Polska podała właśnie jeszcze bardziej alarmujące dane za I kw. tego roku, nazywając wprost problem, o którym wielokrotnie wspominali już prezesi Agory i Wirtualna Polska Holding: większość wzrostu reklamowego rynku internetowego w Polsce pochłaniają międzynarodowe platformy – Google'a i Facebooka. – W I kw. 2017 r. nakłady na reklamę cyfrową wyniosły 890 mln zł, co przełożyło się na wzrost wartości na poziomie 10 proc. Kluczowy wpływ na dwucyfrową dynamikę mają globalni gracze oraz segment ogłoszeń, które utrzymały dwucyfrowy wzrost, podczas gdy wśród pozostałych podmiotów na rynku dynamika wyniosła 3,7 proc. – podało IAB Polska.
Zgadzają się z takimi szacunkami analitycy, którzy w związku z tym dobrze oceniają politykę Wirtualnej Polski zmierzającą do pozyskiwania większości przychodów z segmentu e-handlu. – Docelowo 65 proc. przychodów WPH ma pochodzić z e-commerce – przypomina Przemysław Sawala, analityk Pekao Investment Banking.
W Agorze w II kw. mocno zaprocentowało z kolei i dobrze oceniane jest postawienie w odpowiednim momencie na rosnący w Polsce rynek kin.