Centra usług wspólnych wykorzystują nie tylko firmy, ale też samorządy.
- Sektor publiczny podąża za dobrymi praktykami, które zostały wdrożone w sektorze prywatnym. Poza tym nowelizacja ustawy o jednostkach samorządowych zachęciła sektor publiczny, żeby tworzyć centra usług wspólnych na poziomie powiatów i miast. Takich centrów jest już bardzo dużo - mówił Szałaj.
Zaznaczył, że centrum usług wspólnych pozwala na optymalizację kosztową. - Poza tym daje to przejrzystość i standaryzację. Np. zamiast 200 księgowych porozrzucanych w szkołach, kiedy połączymy siły i scentralizujemy obszar finansowej księgowości, to osiągniemy efekt skali i transparentności. Wtedy o wiele łatwiej zarządza się zmianami i wdrożeniami nowych systemów – tłumaczył.
Gość podkreślił, że centra usług wspólnych pozwalają na uwalnianie zasobów pracowniczych. - Nie musi się to wiązać z masowymi zwolnieniami i zazwyczaj się nie wiąże. Wykorzystujemy pracowników, którzy mają więcej czasu do realizacji zupełnie innych celów - mówił Szałaj.