Reklama

Polskie gry hitem eksportowym

W naszym kraju działa ponad trzysta studiów deweloperskich, a wartość rynku przekracza już 500 mln dolarów.

Aktualizacja: 07.05.2018 10:52 Publikacja: 06.05.2018 21:00

Branża gier ma charakter globalny. Większość przychodów polskich firm pochodzi ze sprzedaży zagranic

Branża gier ma charakter globalny. Większość przychodów polskich firm pochodzi ze sprzedaży zagranicznej.

Foto: AdobeStock

Polskim hitem eksportowym jest „Wiedźmin" autorstwa CD Projektu, ale sukcesywnie pojawiają się kolejne gry, które sprawiają, że o naszym kraju staje się głośno. Najnowszym przykładem jest „Frostpunk" firmy 11 bit studios. Kilka lat temu zasłynęła grą „This War of Mine", a teraz udowodniła, że jej sukces nie był przypadkiem.

Rok pełen premier

„Frostpunk" zadebiutował 24 kwietnia, zbierając rewelacyjne opinie recenzentów i graczy. Od razu wskoczył na pierwsze miejsce rankingu najlepiej sprzedających się gier na platformie Steam. Reprezentuje gatunek tzw. society survival – połączenia gry o przetrwaniu i symulacji społeczeństwa. Stawia pytania, do czego zdolni są ludzie stojący u progu zagłady, a fabuła dotyczy zarządzania ostatnim miastem na Ziemi, gdzie trzeba zadbać zarówno o mieszkańców, jak i całą miejską infrastrukturę.

Zaledwie kilka dni po premierze „Frostpunka" przychody ze sprzedaży z nawiązką pokryły już wszystkie wydatki poniesione na produkcję i marketing (szacowane przez spółkę na ponad 10 mln zł).

Na warszawskiej giełdzie notowanych jest kilkunastu producentów gier (większość na alternatywnym parkiecie NewConnect). Prym – pod względem kapitalizacji – wiodą trzej: CD Projekt, który pracuje nad wiedźmińską grą karcianą „Gwint" i „Cyberpunkiem 2077", PlayWay z zaplanowaną na końcówkę tego miesiąca premierą horroru o piekle „Agony" oraz wspomniane już 11 bit studios, którego wycena giełdowa od czasu premiery „Frostpunka" urosła o ponad jedną trzecią.

Sezon trwa non stop

Polski rynek gier ma wartość ponad 500 mln dolarów – szacuje firma Newzoo. Daje nam to 23. pozycję w globalnym rankingu. Prym wiodą Chiny z rynkiem przekraczającym 32 mld dolarów, a za nimi Stany Zjednoczone z ponad 25 mld dolarów.

Reklama
Reklama

Najnowszy raport Newzoo jest bardzo optymistyczny dla całej branży i prognozuje, że w 2020 r. jej wartość sięgnie 143,5 mld dolarów. – Z tego ponad połowa zostanie wygenerowana przez segment mobilny. Jedyny, którego wartość od lat systematycznie wzrasta – zwraca uwagę Remigiusz Kościelny, prezes Vivid Games. Dodaje, że jeszcze w tym kwartale do dystrybucji na platformach iOS i Android trafią dwa duże tytuły z Vivid Games. W maju zadebiutuje gra akcji „Space Pioneer", a w czerwcu bijatyka „Metal Fist". Z kolei w sierpniu do portfela dołączą pozyskane w ramach programu wydawniczego wyścigi „Gravity Rider".

– Zarówno dla Vivid Games, jak i dla całej branży mobilnej lato to bardzo dobry, na pewno nie martwy, okres. Użytkownicy konsol i PC wyjeżdżają na wakacje i przerzucają się na smartfony i tablety, szukając rozrywki w czasie podróży i urlopów – podkreśla szef Vividu.

Wtóruje mu Marcin Kwaśnica, prezes Cherrypick Games. – Dlatego przygotowujemy specjalne eventy w grach i uatrakcyjniamy rozgrywkę. Dzięki temu wakacje są jeszcze przyjemniejsze, a gracze pozostają z nami na dłużej. Nawet po powrocie do codziennych obowiązków – mówi. Dodaje, że Cherrypick Games widzi wyraźny trend wzrostu udziału kobiet w rynku gier.

– Co ciekawe, panie wolą urządzenia mobilne. Obecnie 2/3 kobiet jako preferowaną platformę wybiera smartfona lub tablet i to właśnie tam działamy. W tym roku odbędzie się premiera „My Beauty Spa: Stars & Stories", która ma szanse stać się jeszcze większym hitem niż „My Hospital". W III kwartale planujemy też wydać grę „Hollywood Inc.", czyli tzw. clikera dla pań – zapowiada prezes.

Segmenty pod lupą

Globalny rynek gier znajduje się w fazie przełomowej. Cały czas rośnie, ale konwencjonalne modele biznesowe się wyczerpują, a stroną coraz mocniej faworyzowaną są wydawcy.

– Z drugiej zaś strony otwierają się nowe możliwości rozwoju, rynkowe nisze, z których studia deweloperskie będą korzystać, aby przełamać sytuację potężnie rosnącego nasycenia rynku, aby dywersyfikować przychody i zwiększyć ROI (zwrot z inwestycji – red.) – uważa Jacek Głowacki, menedżer ds. rozwoju w firmie iFun4All. Dodaje, że hitem ostatnich miesięcy są bez wątpienia produkcje reprezentujące tzw. gatunek battle royal, jak „Playerunknown's Battlegrounds" i „Fortnite". Natomiast jeśli chodzi o hardware, tu bezkonkurencyjny pod względem przebojowości, z jaką zdobywa rynek, jest Nintendo Switch.

Reklama
Reklama

Na znaczeniu zyskuje też segment gier związanych z rzeczywistością rozszerzoną (AR) i wirtualną (VR), ale spodziewanego boomu na razie nie widać. – Wydaje się więc, że generalnie VR się przyjął, ale tylko w pewnej części rynku. Deweloperzy zarabiają na prostych grach na urządzenia mobilne i raczej sprytem oraz ciekawym pomysłem próbują zarabiać na większych produkcjach na PlayStation VR, jakoby z obowiązku wydając je także na HTC Vive czy Oculus Rift – mówi Łukasz Rosiński z rady nadzorczej firmy The Farm 51. Pracuje ona nad dużą produkcją „World War 3". Zdecydowała, że wyda ją samodzielnie.

– Wielu potencjalnych partnerów biznesowych, którym prezentowaliśmy tytuł, potwierdzało jego duży potencjał marketingowy i sprzedażowy – mówi Kamil Bilczyński z zarządu The Farm 51. Gra osadzona będzie w realiach globalnego konfliktu rozgrywającego się w trzeciej dekadzie XXI wieku. Zaoferuje możliwość wcielenia się w żołnierzy z całego świata, w tym z Wojska Polskiego.

Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Biznes
Biznes o cyrkularności – co mówią liderzy zmian
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama