Lee Jae-yong odsiedział w więzieniu 207 dni – nieco ponad połowę wyroku, który otrzymał po skazaniu w styczniu za przekupstwo i malwersacje - informuje BBC.
Zdaniem szefa resortu sprawiedliwości Lee odsiedział wymagane 60 proc. wyroku i może warunkowo zostać ułaskawiony. Za dwa dni Korea Poludniowa świętuje dzień niepodległości. To rocznica kapitulacji Japonii po przegranej II wojnie światowej. Tego dnia prezydent Korei Południowej ułaskawia ważne postacie, które znajdują się akurat w więzieniu.
Samsung Electronics został założony przez dziadka Lee. Jest on de facto jego szefem od 2014 roku, po tym jak jego ojciec Lee Kun-hee miał udar i nie był zdolny do pełnienia swoich obowiązków. Lee Kun-hee zmarł w październiku zeszłego roku.
Lee Jae-yong, oficjalnie wiceprezes firmy Samsunga, a także najbogatszy człowiek w Korei Południowej, został skazany na 2,5 roku pozbawienia wolności w związku z zarzutami o korupcję. Kara maziała się zakończyć w 2022 roku.
Lee został oskarżony o zapłacenie 43 mld wonów (37,7 mln dolarów) dwóm fundacjom non-profit zarządzanym przez Choi Soon-sil, przyjaciółkę byłej prezydent Korei Płd. Park Guen-hye, w zamian za wsparcie polityczne – rzekomo obejmujące wsparcie dla kontrowersyjnej fuzji Samsunga, dzięki której Lee został szefem potężnego konglomeratu.