W dniach 25 i 26 października w Homlu odbywa się Forum Gospodarcze Regionów Białorusi i Ukrainy z udziałem prezydentów obu krajów - Aleksandr Łukaszenko i Petro Poroszenko. Z tej okazji w mieście miały miejsce sceny znamy także z Polski Ludowej: pośpieszne kładzenie asfaltu i płytek chodnikowych, tam gdzie stanie prezydencka stopa, mycie lamp ulicznych, malowanie dachów i zasłanianie ruder ładnymi płotami.
Ale władze Homla postarały się też o coś ekstra: zbudowały na nabrzeżu rzeki Sorż publiczny szalet. Białoruskie media podały, że szalet kosztował równowartość miliona dolarów. To kwota na biednej Białorusi szokująca. Nic więc dziwnego, że otwartą wczoraj (25 października) toaletę każdy chce zobaczyć.
Obiekt został wkopany w wysoką skarpę i oblicowany marmurem. Tak go opisuje jeden ze zwiedzających - dziennikarz portalu kp.by: „w centrum coś jakby błyszczący tron - to mini winda dla inwalidów. Po obu stronach windy - szerokie schody prowadzące do przejścia wewnątrz góry, która wznosi się nad nabrzeżem. (...) Wewnątrz jest pięknie i przestronnie. Jest 15 kabin, kafelki i terakota. W kasie już siedzą bileterzy, ale na razie wpuszczają wszystkich bezpłatnie. Nie wiadomo, ile będzie kosztować skorzystanie z toalety."
Odwiedzający wątpią by ktokolwiek z mauzoleum toaletowego korzystał. Miejsce w którym została zbudowana jest oddalone od szlaków pieszych, tam gdzie ludzie spacerują. Od przystani, pałacu jest ponad pół kilometra.
Władze Homla nie ujawniają kosztu postawienia nikomu nie potrzebnej toalety. Budowa zamiast na początku roku, rozpoczęła się w lipcu. Kosztorys zdrożał o 25 proc.. Zapłaci za niż budżet miasta czyli jego mieszkańcy.