Komisja Europejska zrezygnowała z postępowania przeciwko Polsce

Komisja Europejska zarzucała nam, że mimo obowiązywania przepisów unijnych nie otworzyliśmy rynku usług obsługi naziemnej na lotniskach

Publikacja: 19.03.2010 15:21

Sprawa rozbijała się o warszawskie Okęcie. Jako jedyny polski port obsługuje ponad 5 mln pasażerów rocznie. Zgodnie z unijnymi przepisami wszystkie lotniska z których korzysta więcej niż 5 mln osób muszą zapewnić swobodny dostęp do rynku usług na swoim terenie.

Mowa m.in. o firmach handlingowych czy dostawcach paliwa. Dyrektywa unijna przewiduje możliwość wprowadzenia ograniczeń jednak pod pewnymi warunkami. Przynajmniej jedna z firm usługowych dostępnych w porcie musiała od zarządcy lotniska i od największego przewoźnika. Tymczasem przewoźnicy na Okęciu mogli współpracować tylko z LOT Groundservice a paliwo dostarczał jedynie Petrolot.

Obie należały do LOTu — największej linii lotniczej obecnej na warszawskim lotnisku.

— W Polsce obowiązywało rozporządzenie ministra infrastruktury, które przewidywało, że na lotniskach, które obsługują powyżej 2 mln podróżnych rocznie nie może być więcej jak trzech niezależnych agentów handlingowych — wyjaśnia Kamil Wnuk, rzecznik warszawskiego lotniska.

Polska dostosowała prawo do wymogów unijnych już w połowie ubiegłego roku, jednak dopiero teraz Komisja zdecydowała się przerwać wszczęte przeciwko nam postępowanie.

Przepisy zostały znowelizowane. Bruksela zarzuciła jednak Warszawie, że nie ogłosiła ani jednego przetargu na wybór dostawców usług na lotnisku, mimo, że taki obowiązek przewidywało polskie prawo dostosowane w tym zakresie do przepisów unijnych.

Żaden z przetargów nie został określony do tej pory. — Jeżeli jakiś podmiot chce być obecny w porcie, wystarczy że się do nas zgodzi. Po spełnieniu przez niego warunków dotyczących bezpieczeństwa — nie ma przeszkód by działał na lotnisku — mówi Kamil Wnuk.

Obecnie na Okęciu działa kilkanaście firm zajmujących się załadunkiem i rozładunkiem bagażu, w tym dwie oferujące kompleksowe usługi. Są to Lot Service i WAS.

Paliwo przewoźnicy mogą wciąż kupować tylko od Petrolotu. To jednak ma się niedługo zmienić. Na początku tego roku spółka zarządzająca Okęciem i Lotos, podpisały list intencyjny, który ma doprowadzić do wprowadzenia na płytę lotniska kolejnego dostawcy ropy.

Sprawa rozbijała się o warszawskie Okęcie. Jako jedyny polski port obsługuje ponad 5 mln pasażerów rocznie. Zgodnie z unijnymi przepisami wszystkie lotniska z których korzysta więcej niż 5 mln osób muszą zapewnić swobodny dostęp do rynku usług na swoim terenie.

Mowa m.in. o firmach handlingowych czy dostawcach paliwa. Dyrektywa unijna przewiduje możliwość wprowadzenia ograniczeń jednak pod pewnymi warunkami. Przynajmniej jedna z firm usługowych dostępnych w porcie musiała od zarządcy lotniska i od największego przewoźnika. Tymczasem przewoźnicy na Okęciu mogli współpracować tylko z LOT Groundservice a paliwo dostarczał jedynie Petrolot.

Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej