General Motors chwali gliwice

Pogłoski o sprzedaży to brednie, które ktoś bez sensu powtarza – powiedział „Rz" szef koncernu Dan Ackerson.

Publikacja: 15.01.2013 23:57

Jeszcze nie zapadła decyzja, gdzie będą produkowane nowe modele chevroleta cruze’a

Jeszcze nie zapadła decyzja, gdzie będą produkowane nowe modele chevroleta cruze’a

Foto: chevrolet

Danuta Walewska z Detroit

Tak szef General Motors ocenia informacje, że GM zamierza pozbyć się Opla bądź wręcz oddać za darmo swoją europejską spółkę Francuzom z PSA Peugeot Citroen. Byle tylko pozbyć się europejskiego kłopotu.

Takie informacje od jakiegoś czasu powtarza francuski dziennik „La Tribune", który zdaniem francuskich dziennikarzy ma doskonałe źródła informacji w samej PSA. Ostatnio nawet pojawiły się pogłoski, że współwłaścicielem Opla mógłby stać się francuski rząd, zaś General Motors miałby być gotowy do wsparcia tego przejęcia kilkoma miliardami euro, żeby tylko PSA uznała ten plan za atrakcyjny.

Przy tym reakcja ze strony PSA na te informacje była bardzo wyważona. – W naszych obecnych planach aliansu z Oplem nie jest przewidywane przejęcie spółki  od General Motors – podał koncern w komunikacie.

Podziały w PSA?

Philippe Jacque, dziennikarz „Le Monde", uważa, że pogłoski wynikają z różnic zdań w samym PSA Peugeot/Citroen co do tego, czy sojusz z Oplem jest naprawdę dobrym pomysłem i część zarządu, która jest przeciwna związkom z General Motors w sytuacji, kiedy sprawa jest już przesądzona, chce ugrać jak najwięcej.

– Aż nie chce się w to wierzyć. I ile razy jeszcze mamy to powtarzać. A poza tym, czy ja wyglądam na kogoś, kto rozdaje na prawo i lewo miliardy euro? – wścieka się zazwyczaj spokojny i wyważony w zachowaniu Ackerson.

– To brednie, które ktoś bez sensu powtarza. Naprawdę mamy plany dla Opla i naprawdę wierzymy, że ta firma wyjdzie ze strat. Jako globalna firma potrzebujemy silnej spółki w Europie. Nie ma takiej możliwości. A wszystkie pogłoski, że tak sobie „odetniemy" Opla, są całkowicie bezpodstawne i rozgłaszane przez ludzi, którzy nie mają pojęcia, jak bardzo Opel jest nam potrzebny, żebyśmy byli w stanie odnieść globalny sukces – powiedział „Rz" prezes GM.

Cruze może trafić do Gliwic

Jego zastępca Tim Lee odpowiedzialny za międzynarodową działalność koncernu wtóruje szefowi.

Jak mówi Tim Lee, jak najbardziej aktualne są plany wspólnych płyt podłogowych, i to nawet w wymiarze globalnym, ponieważ GM chce teraz wspierać ambicje eksportowe i Opla, i aut PSA. – Bardzo podobają mi się peugeoty, to piękne auta – mówi Lee. I podkreśla, że ten sojusz już wkrótce pokaże, że daje konkretne efekty. Obydwie firmy liczą, że dzięki tej współpracy uda się osiągnąć oszczędności rzędu 2 mld rocznie w ciągu najbliższych pięciu lat.

Plany współpracy z  francuskim koncernem nie mają wpływu na to, że General Motors nadal poszukuje w Europie miejsca, gdzie mógłby produkować trzy modele  rynkowego hitu – Cruze.

Jak powiedział „Rz" Tim Lee, efekty tych poszukiwań powinny być znane już w tym roku. – Na razie nie wybraliśmy jeszcze miejsca. Jedyne, co mogę powiedzieć, to, że fabryka Opla w Gliwicach to nasz najlepszy zakład, i to nie tylko w Europie – podkreśla Tim Lee.

Ale natychmiast zastrzega: – To w żadnym wypadku nie oznacza, że już zdecydowaliśmy o produkcji Cruze w Gliwicach. Decyzji naprawdę jeszcze nie ma – przyznaje.

Nie chcę słyszeć o kryzysie

Andrzej Żelazny, szef Chevroleta w Polsce awansował i w tej chwili jest prezesem marki także na kraje bałtyckie, Szwecję i Finlandię. Co przesądziło, żeodjęła pani taką decyzję?

Suzan Docherty, prezes Chevrolet Europe:

Bo to doskonały menedżer. A w Polsce w 2012 roku sprzedaliśmy 10,5 tys. aut, a nasz udział rynkowy wzrósł do 3,18 proc. Przy tym rynek się skurczył, zaś nasza sprzedaż wzrosła o 37 proc. A Andrzej zbudował świetny zespół, który ma sukcesy. Bo do osiągnięcia takiego wyniku, jaki mamy w Polsce nie wystarczy dobry produkt za nim muszą stać odpowiedni ludzie. Nie jest to człowiek wylewny, ani gadatliwy. Ale jeśli coś coś powie, to zawsze jest ważne. Zaś pracę ma nie tylko w głowie, ale i w sercu.

Teraz firma musi go z całej siły wspierać. Bo w tym biznesie można osiągnąć sukces jedynie wówczas, kiedy wprowadza się szybko na rynek, a konsumenci mają nieustannie dobre wiadomości. Tak będzie w tym roku. W I kwartale 2013 pojawi się nowa wersja Sparka, będzie nowa wersja Captivy i wprowadzimy nowy model — -Chevrolet Trax. To auto jest dla mnie szczególnie ważne i oczekuję, że znajdzie się on w pierwszej piątce bestsellerów Chevroleta.

Czy tym autem Chevrolet nie będzie rywalizował z Mokką Opla?

Zdecydowanie nie. Będę ścigać się z Nissanami — Juke i Qashqaiem, także Skodą yeti. Natomiast w przypadku Mokki jest różnica ponieważ Trax będzie autem prostym, sprzedawanym jedynie w dwóch wersjach, podczas gdy Mokka ma mnóstwo opcji z ksenonowymi światłami, kamerami i wszystkimi gadżetami jakie oferują nowe technologie. Nasze auto będzie proste.

Nie sądzi pani, że plany pobicia rekordowej sprzedaży Qashqai, to bardzo ambitne zadanie?

Najpierw musimy poradzić sobie z Jukiem. Kiedy to zrobimy, weźmiemy się za Qashqaia.

Jakie są prognozy Chverolet Europe dla rynku w 2013?

Chyba niestety dalszy spadek. Ale już powiedziałam mojemu zespołowi. Jeśli nawet rynek się skurczy, to nadal 14 milionów osób będzie chciało kupić nowe auta i musimy z tgo skorzystać. Niestety to co czytamy o sytuacji gospodarczej w Europie jest bardzo przygnębiające. Nie chcę o tym słyszeć i moim celem jest wzrost sprzedaży.

W sytuacji, kiedy rynek w Europie się kurczył wielu producentów decydowało się na drastyczne obniżenie cen. Jak długo Chevrolet będzie w stanie opierać się takiej polityce?

Nigdy nie będę kupowała rynku. To nie jest metoda zarządzania zdrową firmą, bo konsumenci tak naprawdę nie wiedz co powinni zrobić: kupić auto, czy może jeszcze poczekać. Chevrolet w ciągu ostatniego półtora roku wprowadził na rynki 10 modeli. I co? Miałam natychmiast wprowadzać zachęty, żeby ludzie je kupowali? To nie jest mądra strategia jeśli chce się osiągnąć sukces na długi czas. I rzeczywiście były dni, kiedy miałam zespół przeciwko sobie, bo pracownicy chcieli mieć szybko dobre wyniki, rywalizować z Kią i Hyundaiem. Ale postawiłam sprawę twardo: nic takiego nie będziemy robić. Wolę niższą sprzedaż i mniejszy udział w rynku, niż rozdawać samochody. Jesteśmy szczególnie wrażliwi, mamy za sobą bankructwo i dostaliśmy drugą szansę, więc dobra kondycja firmy jest dla nas priorytetem. I niech konkurencja sprzedaje sobie auta za pół darmo. My tego robić nie będziemy.

Czy jest pani przeciwna jakimkolwiek zachętom?

Nie jakimkolwiek. Bo one nigdy z rynku nie znikną. Tyle że mogą być „niezdrowe" i „zdrowe". Te zdrowe, to pomoc konsumentom w obniżeniu kosztów kredytu. Na przykład umożliwienie pozyskania zeroprocentowego kredytu na trzy lata. To pomaga w obsłudze zadłużenia, zwłaszcza w sytuacjach podbramkowych, kiedy np auto zostało rozbite, ukradzione a ni można szybko znaleźć pieniędzy. To właśnie jest „zdrowa" zachęta. Ale mówienie, że auto, które kosztowało 15 tysięcy euro, a teraz kosztuje tylko 10 tysięcy jest zdecydowanie niezdrowe.

Co chciałaby pani osiągnąć dla Chevroleta w tym roku?

Wiem, że będzie trudno, zachęty pozostaną, konkurencja wprowadzi na rynki nowe modele i powiedziałam zespołowi: zajmijcie się wprowadzeniem na rynek nowego Sparka i Captivy, i liczę na sukces Traxa. To auto jest z segmentu.

Z takimi panami, jakie ma pani na rozwój w Europie chyba coraz bardziej realne stają się plany produkcji, bądź montowania Chevroletów w Europie?

Nowa generacja Cruze we wszystkich trzech wersjach — limuzyna, pięciodrzwiowy i kombi będzie produkowana poza Koreą. Zespół zajmujący się przygotowaniem produkcji właśnie ocenia możliwości, gdzie może to mieć miejsce. Tego miejsca nadal szukamy. Liczą się koszty i jakość siły roboczej, jakość produkcji.

Czy nie mówi pani o Gliwicach?

O to trzeba pytać Tima Lee, wiceprezesa GM ds międzynarodowych, Tima Lee.

Danuta Walewska z Detroit

Tak szef General Motors ocenia informacje, że GM zamierza pozbyć się Opla bądź wręcz oddać za darmo swoją europejską spółkę Francuzom z PSA Peugeot Citroen. Byle tylko pozbyć się europejskiego kłopotu.

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Biznes
Aktywa oligarchów trafią do firm i osób w Unii poszkodowanych przez rosyjski reżim
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne