Nowy etap walki o tanie leki

Bruksela ostrzega przed importem równoległym farmaceutyków z zagranicy. To woda na młyn koncernów, które od lat walczą z oferującą tańsze preparaty konkurencją – twierdzą importerzy

Aktualizacja: 19.02.2008 12:36 Publikacja: 19.02.2008 01:00

Leki

Leki

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Sygnał do walki dał tym razem unijny komisarz Gunter Verheugen. W styczniu zapowiedział, że Komisja Europejska „ustali priorytety” i przyspieszy działania w związku z obecnością podrabianych leków w imporcie równoległym. Dodał też, że Komisja kończy właśnie pracę nad raportem dotyczącym tego zagadnienia. Raport ma być opublikowany w połowie roku.

– Z pierwszych wyników płynie wniosek, że import równoległy stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjentów – stwierdził Verheugen w Parlamencie Europejskim, odpowiadając na interpelację Mairead McGuiness, irlandzkiej posłanki do Parlamentu Europejskiego. I wymienił powody: problemy z opakowaniami i etykietami preparatów, a także ich wycofywaniem z obrotu, stopień skomplikowania dystrybucji i dostaw. Dodał też, że „trudno jest efektywnie egzekwować przestrzeganie prawa”.

Z końcem grudnia 2006 r. Komisja zaczęła dwuetapowe badanie kanałów dystrybucji farmaceutyków. Jego pierwszy etap, dotyczący bezpieczeństwa leków w imporcie równoległym, zakończył się w grudniu 2007 r. Finał drugiego – obejmujący podrabiane farmaceutyki – spodziewany jest w 2008 r.

Import równoległy to sprowadzanie leków przez wyspecjalizowane firmy bezpośrednio od hurtowników z innych krajów Unii Europejskiej, gdzie są one tańsze. A następnie – po uzyskaniu pozwolenia na obrót i zmianie wyglądu opakowania – sprzedaż tych preparatów na macierzystym rynku. Firmy oferujące leki z importu równoległego są poważną konkurencją dla producentów farmaceutyków. Nic więc dziwnego, że ci ostatni starają się utrudnić im życie, m.in. ograniczając dostawy i stosując podwójne ceny na te same leki: niższe dla dystrybutorów krajowych, wyższe dla hurtowników z innych krajów. Koronnym argumentem producentów jest bezpieczeństwo pacjentów.

– Ważne, że Parlament Europejski dostrzegł kwestię bezpieczeństwa leków i importu równoległego. Bezpieczeństwo pacjenta jest kluczowe i nie może podlegać jakimkolwiek kompromisom – mówi „Rz” Paweł Szwiertnia, dyrektor Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA. Europejska Federacja Zrzeszająca Producentów Leków zwraca uwagę na znacznie szersze obowiązki prawne w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa leków stawiane ich producentom w stosunku do obowiązków, jakim podlegają importerzy równolegli.

Ci twierdzą jednak, że leki podrabiane szkodziłyby ich interesom tak samo jak interesom producentów. – Import równoległy funkcjonuje w Europie od 30 lat i przez ten czas nie stworzył zagrożenia dla zdrowia pacjentów – mówi „Rz” Tomasz Dzitko, prezes Delfarmy, największego importera równoległego w kraju. – Wypowiedzi komisarza Verheugena nie można odbierać inaczej niż w kontekście politycznym. To odpowiedź na potrzeby koncernów farmaceutycznych, które czują się zagrożone, bo zbliża się rozstrzygnięcie dwóch spraw przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości dotyczące odmowy dostaw dla hurtowników z Grecji i Hiszpanii. Rozstrzygnięcie to, podobnie jak ubiegłoroczne w sprawie znaków towarowych, może być dla nich niekorzystne – twierdzi Dzitko.

Sygnał do walki dał tym razem unijny komisarz Gunter Verheugen. W styczniu zapowiedział, że Komisja Europejska „ustali priorytety” i przyspieszy działania w związku z obecnością podrabianych leków w imporcie równoległym. Dodał też, że Komisja kończy właśnie pracę nad raportem dotyczącym tego zagadnienia. Raport ma być opublikowany w połowie roku.

– Z pierwszych wyników płynie wniosek, że import równoległy stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjentów – stwierdził Verheugen w Parlamencie Europejskim, odpowiadając na interpelację Mairead McGuiness, irlandzkiej posłanki do Parlamentu Europejskiego. I wymienił powody: problemy z opakowaniami i etykietami preparatów, a także ich wycofywaniem z obrotu, stopień skomplikowania dystrybucji i dostaw. Dodał też, że „trudno jest efektywnie egzekwować przestrzeganie prawa”.

Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej