W ostatnim tygodniu jego cena wzrosła o 9 groszy na litrze, a na święta cena może jeszcze pójść w górę.
Z danych łódzkiego Biura Reflex wynika, że obecnie za litr dieslowskiego paliwa trzeba zapłacić 4,26 zł. To jednak średnia cena krajowa, na wielu stacjach jest jeszcze wyższa – nawet 4,38 zł. – Choć z porównania średnich cen w kraju wynika, że benzyna jest droższa, to w niektórych regionach olej jest już droższy – mówi Urszula Cieślak, ekspert Biura Reflex.
Tak wysokie ceny w kraju to efekt rekordowych notowań ropy naftowej i oleju napędowego na światowych giełdach. Kilka dni temu za baryłkę Brenta płacono nawet 110 dolarów, a paliwo do diesla wyceniano na ponad 1050 dolarów za tonę. (Dla porównania benzyna kosztuje ok. 900 dolarów.) Polskie rafinerie podniosły więc ceny, a w ślad za nimi właściciele stacji. Stąd tak drastyczny skok cen oleju. Obecnie olej napędowy kosztuje o 30 groszy na litrze (7,5 proc.) więcej niż miesiąc temu. I – zdaniem Urszuli Cieślak – w najbliższych dniach są możliwe kolejne podwyżki o kilka groszy na litrze. Benzyna na święta nie podrożeje, w ostatnich tygodniach jej ceny systematycznie spadają. Litr kosztuje teraz średnio w kraju 4,34 zł.