Kiedy mocno wieje wiatr na północy Niemiec – w regionie koncentracji farm wiatrowych – przez polską sieć przesyłową do Polski tranzytowane jest nawet 1,7 tys. MW energii. – Powoduje to poważne obciążenie poszczególnych linii przesyłowych. Zdarza się, że dla zapewnienia bezpieczeństwa pracy naszej sieci musimy zaniżać w trybie awaryjnym pracę polskich elektrowni, np. Dolnej Odry – mówi Stefania Kasprzyk, prezes PSE Operator.
Zdaniem PSE Operator problem ten należy jak najszybciej rozwiązać, chociażby ze względu na bezpieczeństwo energetyczne kraju. Tranzyty niemieckiej zielonej energii utrudniają Polsce handel energią przez zachodnią granicę. – Powoli kurczą się krajowe rezerwy zdolności wytwórczych. Może się zdarzyć, że kiedy będziemy musieli importować energię, to nie będziemy mogli tego zrobić z powodu braku wolnych zdolności przesyłowych – wyjaśnia Stefania Kasprzyk. Przypomina, że możliwości importu energii powinny pokrywać ok. 10 proc. mocy produkcyjnych kraju.
Dla zapewnienia bezpieczeństwa pracy PSE Operator ustalił z operatorem niemieckim listę wspólnych działań.