– Początek tego roku był dla branży udany. Jednak po siedmiu miesiącach można stwierdzić, że jeżeli w tym roku branży uda się zwiększyć obroty, to będzie to wzrost minimalny i nie przekroczy kilku procent – mówi „Rz” Robert Klos, wiceprezes Związku Producentów, Dostawców i Dystrybutorów Polskie Okna i Drzwi.
Wyhamowanie to efekt spadku opłacalności eksportu okien i drzwi. Część firm ograniczyła już sprzedaż za granicę. – Udział eksportu w obrotach branży może spaść w tym roku do 20 proc. W 2007 roku był on o blisko 10 pkt proc. wyższy – szacuje Robert Klos. Jeżeli prognozy się potwierdzą, szybko możemy stracić pozycję lidera na unijnym rynku okien i drzwi. Zdobyliśmy ją w 2007 r., wyprzedzając Niemcy.
Sprzedaży za granicę nie ograniczyła na razie firma Drutex, jeden z największych producentów okien w Polsce. Karolina Dobranowska, wiceprezes spółki, przyznaje jednak, że spadła rentowność sprzedaży eksportowej. – W 2008 r. udział eksportu w sprzedaży wyniesie, tak jak w 2007 r., ponad 25 proc. Gdyby kurs euro był na wyższym poziomie, udział ten byłby znacznie większy – wyjaśnia Dobranowska.
Niższe marże uzyskuje także na sprzedaży eksportowej Oknoplast Kraków. – Dotyczy to przede wszystkim krajów ze strefy euro – mówi prezes firmy Mikołaj Placek.
Spadek opłacalności zachęca polskich producentów do inwestowania za granicą. Być może jeszcze w tym roku firma Fakro, czołowy producent okien dachowych, rozpocznie produkcję w Stanach Zjednoczonych. Będzie tam produkować w wydzierżawionych halach.