Potwierdziły się wczorajsze informacje „Rz” – po ponad pół roku przepychanek na linii Skarb Państwa – ISD Polska (właściciel Stoczni Gdańsk) doszło wreszcie do kompromisu. Ministerstwo Skarbu zgodziło się udzielić zakładowi dodatkowych 150 mln zł zwrotnej pomocy publicznej w gotówce. Jej zwrot mógłby nastąpić po 2019 r. Zostanie przeznaczona na pokrycie starych długów stoczni. Praca nad biznesową częścią programu rozbijała się głównie o ten warunek.
– Porozumienie pozwoli inwestorowi dokończyć prace nad całością programu restrukturyzacji – mówi „Rz” Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu. Porozumienie między Skarbem Państwa a inwestorem jest jednak warunkowe. Przede wszystkim Skarb Państwa zakłada, że po uwzględnieniu dodatkowej pomocy biznesowa część programu będzie spełniać kryteria KE i zaowocuje pozytywną decyzją Brukseli – stocznia nie będzie musiała zwracać pomocy publicznej udzielonej jej w przeszłości (zdaniem KE nominalna kwota dotacji netto dla zakładu wyniosła 750 mln zł). ISD Polska musi też zagwarantować określony poziom zatrudnienia oraz to, że stocznia będzie przerabiać rocznie min. 22 tys. ton blachy.
Zgodnie z ustaleniami nadzór nad restrukturyzacją stoczni ma prowadzić państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu (ma ok. 17 proc. udziałów w spółce). Oznacza to, że bez zgody mniejszościowego akcjonariusza inwestor nie będzie mógł np. rozwiązać firmy, zmienić jej statutu, zakresu działalności ani obniżyć kapitału zakładowego.
W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu specustawy stoczniowej. Zakłada on sprzedaż majątku stoczni Gdynia i Szczecin w otwartym, nieograniczonym przetargu. – Klub Prawa i Sprawiedliwości nie poprze projektu – powiedział poseł PiS Joachim Brudziński.
[i] — pap[/i]