Zniesienie opłat oznaczać będzie, że polskie sieci komórkowe będą musiały za darmo udostępniać własną infrastrukturę dla połączeń wykonywanych przez klientów sieci zagranicznych. Same zaś swoim partnerom z zagranicy będą płacić tak jak dziś. Roczne negatywne saldo tych rozliczeń może wynieść nawet 250 mln zł – przynajmniej wedle dzisiaj obowiązujących w Europie stawek.

– My będziemy płacić, czyli importować usługi za ciężkie pieniądze, a eksport naszych usług będzie za darmo. To jeszcze zwiększy deficyt obrotów bieżących – denerwuje się przedstawiciel jednego z operatorów. Prezes Urzędu Anna Streżyńska uspokaja: – Stanie się tak, tylko jeżeli inne kraje europejskie nie wprowadzą również stawek zerowych, a przecież jest to rozwiązanie dyskutowane na forum Komisji Europejskiej.

Zniesienie hurtowych opłat na rynku komórkowym dotyczyłoby nie tylko współpracy z sieciami zagranicznymi, ale także krajowymi – w tym stacjonarnymi. Jednym z argumentów Urzędu Komunikacji Elektronicznej za zmianami jest zresztą poprawienie sytuacji tych ostatnich. Dzięki zniesieniu opłat dużo tańsze byłyby bowiem połączenia z telefonów stacjonarnych na komórki. Dziś – choć komórek jest w Polsce coraz więcej – mało kto się na takie połączenia decyduje, bo z powodu wysokich stawek hurtowych są drogie.

Wielcy polscy operatorzy uważają, że na spadku hurtowych stawek skorzystają nie tyle abonenci, ile ich konkurent – sieć Play. – Z powodu niewielkiej jeszcze liczby abonentów Play dopłaca do rozliczeń z pozostałymi operatorami, chociaż za minutę płaci im mniej niż sam pobiera. Im niższe hurtowe ceny minuty, tym więcej Play zarabia na tej asymetrii – tłumaczy przedstawiciel jednego z polskich telekomów.Według niego spadek hurtowych stawek do zera daje Playowi szansę na wprowadzenie do oferty nielimitowanych połączeń na komórki wliczonych w abonament.