Likwidacja 16 tys. etatów, która dokona się do marca 2010 r., to największe zwolnienia w historii japońskiego koncernu. Sony zapowiedziało wycofanie się z najbardziej kosztownych przedsięwzięć i zlecenie części swoich zadań zewnętrznym firmom. Według Howarda Stringera, prezesa Sony, zaciskanie pasa ma przynieść 1,1 mld dol. oszczędności rocznie.

To kolejny gigant branży elektronicznej, który zmaga się z gwałtownie spadającym popytem. Kilkanaście dni temu jego rywal Panasonic zredukował swoją roczną prognozę zysków aż o 90 proc. Na koniec marca 2009 r., kiedy Panasonic zakończy swój rok finansowy, ma on wynieść zaledwie 315 dol. Także prezes konkurencyjnego Samsunga Woosik Chu przyznał, że popyt we wszystkich segmentach rynku w czwartym kwartale 2008 r. jest „bardzo słaby”. – Mamy kłopoty z osiąganiem jakichkolwiek zysków ze sprzedaży telewizorów LCD – stwierdził szef Samsunga.

W branży oprócz Sony największe redukcje zaplanował producent komputerów Hewlett-Packard (24,6 tys. osób), amerykański telekom AT&T (12 tys.), Dell Computer (8,9 tys.) i BT (dawny British Telecom – 10 tys.).

Łącznie, po wczorajszej decyzji Sony, na świecie na skutek kryzysu gospodarczego zlikwidowanych zostanie przynajmniej 248,5 tys.