— W ciągu ostatnich kilku miesięcy obserwujemy wzrost sprzedaży papierosów z przemytu, co przełożyło się na spadek popytu na wyroby z legalnych źródeł — powiedział podczas konferencji Andrzej Dąbrowski, prezes Philip Morris Polska, lidera polskiego rynku papierosów wartego niemal 23 mld zł.
Od stycznia do października Polacy kupili oficjalnie 54,5 mld sztuk papierosów - o 8,1 proc. mniej niż przed rokiem. Tymczasem do końca listopada 2008 r. celnicy, straż graniczna policja i urzędy skarbowe odebrały przemytnikom i bazarowym handlarzom 626 mln sztuk papierosów. Resort finansów spodziewa się, że do końca roku kontrabanda papierosowa będzie znacznie wyższa i najprawdopodobniej przekroczy ubiegłoroczną, która wyniosła 750 mln sztuk.
— Mamy informacje, że dostępność przemyconych produktów jest coraz większa już nie tylko na wschodzie kraju, ale także na zachodzie Polski — zwraca uwagę Krzysztof Kępiński, rzecznik prasowy British American Tobacco.
Z powodu nielegalnego handlu traci budżet państwa. W tym roku trafić ma tam z tytułu akcyzy na wyroby tytoniowe niemal 15 mld zł. Ministerstwo Finansów szacuje, że gdyby nie przemyt, do kasy państwowej mogłoby trafić o 1 mld zł więcej z tytułu akcyzy niż obecnie. — To tyle ile kosztuje rocznie utrzymanie dwudziestu szpitali — obrazuje Witold Lisicki rzecznik celników z Ministerstwa Finansów. Producenci uważają natomiast, że straty wynoszą 1,5 – 2 mld zł.
Tracą także producenci. Uważają, że ich sprzedaż mogłaby być średnio 15 proc. wyższa. – Nasze straty szacujemy na 25 mln zł rocznie – mówi Marek Maj, prezes Zakładów Tytoniowych w Lublinie. ?Przemyt rośnie, ponieważ z powodu rosnącej akcyzy w górę idą ceny papierosów (udział tego podatku w cenie tanich papierosów wynosi ok. 60 proc.). W zeszłym roku zwiększyła się o ponad 20 proc. W 2009. urośnie o kolejne 18 proc., co spowoduje wzrost ceny papierosów o ok. 1 zł.