– Chcemy dywidendy. Trudno się spodziewać innej decyzji resortu skarbu. Możliwe, że to ostatni tak duży zysk w najbliższych latach – mówi “Rz” osoba zbliżona do największego akcjonariusza KGHM (jest nim właśnie skarb państwa, który ma 41,79 proc. akcji spółki).
Rzecznik resortu skarbu nie chciał komentować tej informacji. Maciej Wewiór powiedział, że ostateczna decyzja zapadnie po ogłoszeniu wyników za 2008 rok (27 lutego).
Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK, uważa, że akcjonariusze spółki mogliby otrzymać co najmniej 1,4 mld zł (7 zł na akcję). Według innych analityków może to być nawet 1,7 – 1,8 mld zł, a wtedy, jak twierdzą związkowcy, może zabraknąć pieniędzy na inwestycje. Rocznie KGHM Polska Miedź, by utrzymać poziom produkcji, musi wydawać na inwestycje 1,5 mld zł. W nowej strategii według informacji “Rz” środki mają “zbliżać się do tej kwoty”.
Spółka nadal nie ma budżetu na 2009 r., nieprzyjęta jest także strategia na pięć lat. Sytuacja w KGHM jest także napięta ze względu na kolejne żądania płacowe związkowców.
Dziś o godz. 9 zaplanowano rozmowy o podwyżkach z zarządem, którym kieruje Mirosław Krutin. – My trzymamy się 8 proc.– mówi Józef Czyczerski, szef “Solidarności”, największego związku w spółce. Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Pracodawców Prywatnych powiedział portalowi wnp. pl, że jeśli zarząd zgodzi się na podwyżki, powinien zostać zdymisjonowany, bo gdy ceny surowca spadają, trzeba ciąć koszty.