Oznacza to, że rynek apteczny – w przeciwieństwie do innych branż – nadal rośnie (w lutym o 5 proc.), choć jego dynamika zmalała o ponad połowę w stosunku do stycznia. Wtedy wzrost rok do roku wyniósł aż 14 proc. – Częściowo odpowiada za to fakt, że okres największych zachorowań przypadł w tym roku na styczeń, podczas gdy w 2008 r. epidemia grypy panowała w lutym – mówi „Rz” Piotr Kula, prezes PharmaExpert.

Średnia statystyczna apteka w lutym zwiększyła obroty o 1,3 proc. do 152 tys. zł. Pacjenci tradycyjnie już wydali najwięcej na leki refundowane: 930 mln zł (wzrost o 3,7 proc.). Wydatki na leki pełnopłatne na receptę wyniosły 400 mln zł (wzrost o 5,8 proc.), a na leki bez recepty – 732 mln zł (o 6,2 proc., podczas gdy w styczniu było to 22 proc.)

Nadal znacząco rosły wydatki refundacyjne państwa: w lutym dopłaciło do leków 643 mln zł (o ponad 12 proc. więcej niż przed rokiem), co oznacza, że jeszcze raz obniżył się poziom współpłacenia pacjentów. Piotr Kula z PharmaExpert przypomina jednak o drugiej stronie medalu: budżet refundacyjny oparty jest na składkach pacjentów. A im mniej spośród nich ma pracę, tym niższe są wpływy, może więc zabraknąć środków na refundację leków. W lutym stopa bezrobocia wyniosła 11 proc., ponadto w życie weszła nowa lista refundacyjna, która – według szacunków – spowoduje wzrost wydatków budżetu o 200 mln zł.

Średnia marża apteczna w lutym wyniosła 25,6 proc. (wzrost w stosunku rocznym o 7,1 proc.), marża na leki refundowane – 19,7 proc. (wzrost o 7,3 proc.), a na preparaty bez recepty – 30,5 proc.- Pierwszy kwartał 2009 r. w branży aptecznej będzie lepszy niż rok temu, przewidujemy wzrost rzędu 5-7 proc. - mówi Piotr Kula. PharmaExpert prognozuje, że sprzedaż apteczna w całym 2009 r. zamknie się kwotą 25,5 mld zł (w cenach detalicznych) i wzrośnie o 6 proc.