Głosowanie skończyło się o godz. 2 – w kopalni Jankowice dopiero wtedy pracę zaczynała ostatnia zmiana. Oficjalne wyniki mają być znane dziś przed południem. By referendum było ważne, frekwencja musi wynieść ponad 50 proc. Z informacji „Rz” wynika, że będzie wyższa.
– Podstawą jest tu jednak nie liczba obecnych w pracy, ale wszystkich zatrudnionych – podkreśla w rozmowie z „Rz” Zbigniew Madej, rzecznik KW.
Jednak już po pierwszej zmianie, czyli wczoraj o godz. 14, wiadomo było, że frekwencja zbliża się do wymaganej. Dominik Kolorz, szef górniczej „S”, szacuje, że może wynieść 65 proc., a głosów „nie” będzie poniżej 10 proc.
– Byłem w kopalni Pokój i widziałem, że mało kto jest obojętny – wtóruje mu Wacław Czerkawski, wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce.
O tym, co dalej, zdecyduje sztab 13 związków w piątek. – Ale jasne jest, że ustalimy termin akcji – uważa Czerkawski. Podobnego zdania jest przewodniczący Sierpnia ‘80 Bogusław Ziętek, który dziś organizuje manifestację w Warszawie (najpierw przed resortem zdrowia, gdzie górnicy domagają się zniesienia odrabiania dni, gdy oddawali krew, potem zaś przed resortem gospodarki, który nadzoruje branżę.