– To decyzja zarządu Enei – mówi Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu (skarb ma w Enei większość udziałów, Vattenfall ok. 19 proc.).
– Informacje o tym, czy bierzemy udział w budowie księgi popytu podamy w piątek – mówi Paweł Oboda, rzecznik Enei. I nie komentuje informacji o tym, jakoby Enea po rezygnacji z Enei miała rezygnować z Bogdanki. Szefostwo Vattenfalla sugerowało bowiem w maju, że nie chce, by Enea w ogóle kupowała kopalnie. – Ale to prawdopodobne, skoro Vattenfall sie temu sprzeciwia, a MSP będzie chciało sprzedać kolejne akcje Enei właśnie Szwedom – mówi „Rz” osoba z branży. Maciej Wewiór mówi, że w kwestii kolejnych akcji Enei czynnikiem decydującym będzie cena.
Z informacji „Rz” wynika, że bardziej prawdopodobnym inwestorem dla Bogdanki będzie Polska Grupa Energetyczna. Wiceminister skarbu Jan Bury niejednokrotnie podkreślał, że PGE i Bogdanka miałyby wspólnie budować elektrownię dla Lubelszczyzny – a to najmocniejszy argument biznesowy.
Do udziału w budowie księgi popytu dla Bogdanki (bookbuilding kończy się w piątek, po godz. 14 będzie znana ostateczna cena emisyjna) przyznały się Zakłady Azotowe Puławy (ZAP).
– Ale o ilości akcji trudno mówić, nie wiemy przeciex jeszcze, czy dostaniemy zaproszenie do oferty – mówi „Rz” Grzegorz Kulik, rzecznik ZAP. – 12 czerwca będzie WZA, wtedy może zapadnie decyzja.