Tym samym potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje. Firma zrobiła to ostatniego możliwego dnia, tak by nie narażać się na zarzuty o łamanie polskiego prawa.
Od początku grudnia fotel prezesa Amplico Life był pusty, po tym gdy z pracy w tej szóstej pod względem wielkości firmie ubezpieczeń na życie w Polsce zrezygnował Jacek Pastuszka, przechodząc do Carlsberg Polska. Zgodnie z polskim prawem Amplico miało sześć miesięcy na wybór nowego prezesa.
Nie było to jednak łatwe z powodu kłopotów amerykańskiej spółki matki Amplico. Towarzystwo należało do American International Group, niegdyś największej firmy ubezpieczeniowej świata, która w połowie września otarła się o bankructwo. Uratował ją rząd USA, wpompowując w AIG 173 mld dolarów pomocy. Następnie wydzielono część życiową grupy: Alico, czyli American Life Insurance Co. (do niej formalnie należało polskie Amplico), i wystawiono ją na sprzedaż.
[wyimek]1,73mld zł składki z polis na życie zebrało w 2008 r. Amplico Life, które ma w Polsce ok .5 mln klientów[/wyimek]
Alico, które sprzedaje polisy na życie w 50 krajach świata, dziś zarządzane jest przez specjalny fundusz powierniczy i Bank Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku. Ofertę zakupu złożyły w końcu lutego MetLife i Axa. Za sprzedażą części Alico w Europie Środkowo-Wschodniej lobbuje w Stanach polskie PZU.