Na spotkaniu zwołanym przez ministra pracy i spraw socjalnych Maurizio Sacconiego szef Fiata Sergio Marchionne domagał się od związków zawodowych gwarancji, że koncern będzie w stanie wypracować we Włoszech zysk. Na razie ten kraj jest jedynym, gdzie firma ponosi straty. – Jeśli takich gwarancji nie otrzymamy, zainwestujemy gdzie indziej – straszył Marchionne. Fiat planował zainwestowanie we Włoszech do 2014 r. lwiej części z 20 mld euro.
Szef Fiata już zdecydował, że auta nazwane roboczo L-O (nowy model multipli i idei oraz następca lancii musa) będą budowane w serbskim Kragujevacu. Wcześniej miały wyjeżdżać z turyńskiej fabryki Mirafiori. – Mamy pełen portfel modeli, które mogą być produkowane w Mirafiori. Nie jesteśmy gotowi, by ryzykować przyszłość firmy – mówił Marchionne.
Teraz w Kragujevacu dojdzie do rekordowych inwestycji. Fiat wyłoży 350 mln euro, rząd Serbii – 250 mln, a Europejski Bank Inwestycyjny – 400 mln euro.
We wtorek Fiat zarejestrował nową spółkę (Fabbrica Italiana Pomigliano), która będzie produkowała pod Neapolem nową pandę. Już dziś wiadomo, że produkcja ruszy z opóźnieniem (początkowo mówiono o 2011 r.). Rozmowy Fiata z rządem i związkami mają zakończyć się w środę. A Marchionne podkreśla, że inwestycje dla każdej z sześciu włoskich fabryk będą omawiane oddzielnie.