Ministerstwo Skarbu Państwa ogłosiło decyzję, którą zapowiadaliśmy na łamach "Rz" dzień wcześniej: państwowa, notowana na giełdzie Polska Grupa Energetyczna kupi gdańską Energę.
Na mocy parafowanej umowy PGE za 84 proc. akcji zapłaci 7,53 mld zł. W efekcie powstanie podmiot, który będzie zajmował piąte miejsce na liście 500 największych firm Europy Środkowo-Wschodniej. Będzie miał 44 proc. udziału w krajowej produkcji prądu, a jego przychody ze sprzedaży sięgną ok. 7 mld euro rocznie. Dla porównania przychody czeskiego koncernu CEZ, do którego PGE najczęściej jest porównywana, wynoszą 7,4 mld euro.
Jak zapowiedział premier Donald Tusk, połączenie PGE i Energi ułatwi budowę dwóch elektrowni jądrowych w Polsce. Decyzję tę poparł wicepremier Waldemar Pawlak i zadeklarował zmiany w rządowym programie energetyki jądrowej. Chce, aby było w nim jasno zapisane, że nowa grupa odpowiada za realizację programu atomowego. Z negocjacji w sprawie kupna Energi odpadł czeski Energeticky a Prumyslovy Holding. Rozmowy z PGE jeszcze trwają, ale w Ministerstwie Skarbu zapewniają, że dopinane są ostatnie szczegóły.
Jednak aby dopiąć transakcję, potrzebna jest zgoda Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jego szefowa Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, deklarując gotowość do rozmów z rządem, jest przekonana, że połączenie grup energetycznych nie jest możliwe ze względu na zbyt małą konkurencję w naszej energetyce. Rząd jednak jest bardzo zdeterminowany, by to właśnie PGE kupiła Energę. Czy w związku z tym prezes UOKiK zostanie zdymisjonowana? – Liczę się z takim rozwiązaniem – powiedziała jego szefowa w Radiu PIN.
Eksperci zaznaczają, że wzmocniona PGE będzie mogła łatwiej domagać się wzrostu cen energii w Polsce. – Uważam, że argumenty UOKiK są w pełni racjonalne – mówi Janusz Steinhoff, wcześniej wicepremier i minister gospodarki, obecnie ekspert firmy doradczej Roland Berger. – Ceny energii wzrosną, obniży się konkurencyjność krajowej gospodarki. Więcej zapłacą też odbiorcy komunalni, jeżeli tylko zniesione zostanie taryfowanie cen przez Urząd Regulacji Energetyki.