Włosko-brytyjski właściciel „Świdnika”, przed przejęciem lubelskiej spółki uzgodnił ze stroną społeczną pakiet socjalny. Przewidziano w nim m.in. utrzymanie zatrudnienia przez 6 lat i gwarancje socjalne dotyczące również wzrostu wynagrodzeń. Do tej pory europejski gigant helikopterowy wywiązywał się z tych zobowiązań. Zgodnie z umową również w tym roku, 29 stycznia AgustaWestland zarządziła w PZL 6 proc. podwyżki.

Zdaniem związkowców są one jednak niewystarczające. Wszystkie syndykaty są w tej sprawie jednomyślne, choć jedynie najbardziej radykalny Sierpień 80 ujawnił iż będzie walczył o podniesienie zarobków o kilkanaście procent. Na wtorek związkowcy szykują się do rozmów z zarządem firmy. Argumentują iż wzrosło obciążenie pracą bo tylko w zeszłym roku z firmy ubyło niemal 800 pracowników (rozstawali się z zakładem przede wszystkim w ramach programów dobrowolnych odejść, przechodzili na emerytury). Zatrudnienie z blisko 4 tys. (przed prywatyzacją) spadło do niespełna 3 tys. Związkowcy równocześnie zanotowali, że Agusta Westland nie ma już kryzysowych kłopotów z zamówieniami.

Armia odebrała pierwsze bojowe śmigłowce głuszec i powinna rozpocząć negocjacje w sprawie dostaw kolejnych gruntownie zmodernizowanych sokołów. A przebudowa i wyposażenie ok. 30 śmigłowców W-3 do standardu głuszca — jeśli armia zdecyduje się na taki wariant — może kosztować blisko miliard złotych. Niewykluczone też, iż nowy śmigłowiec wsparcia stanie się hitem eksportowym nowego właściciela PZL Świdnik.

Już wiadomo, że w PZL armia zamówi również kolejne wyspecjalizowane maszyny ratownicze typu combat SAR. Powracająca lotnicza koniunktura pozwala też zwiększać włoskie zamówienia na robione w polskich zakładach kadłuby dla większości śmigłowców produkowanych przez AgustaWestland.

Największy obecnie europejski koncern helikopterowy rok temu kupił PZL Świdnik (87 proc udziałów spółki należących do Agencji Rozwoju Przemysłu) za 339 mln zł. Prezes PZL Mieczysław Majewski zapewnia, że nawet w kryzysowym dołku jego firma nie zaniechała budowy w Świdniku nowej linii technologicznej do produkcji części i struktur dla największego helikoptera koncernu AW 101. Są już zainstalowane najnowsze maszyny, a mechanicy przystąpili do montażu podzespołów według najnowszych technologii. Lubelscy specjaliści będą mieć także udział w rozwoju nowej konstrukcji średniego, wielozadaniowego śmigłowca AW 149. Właściwe inwestycje zaplanowano jednak dopiero od tego roku. Odnowione mają być budynki, zmodernizowane najstarsze instalacje, duże kwoty zaplanowano na poprawę bezpieczeństwa. — Planujemy nakłady idące w dziesiątki milionów złotych, największe od wielu lat — mówi Majewski.