Jak pisaliśmy, chińska firma budująca dwa odcinki autostrady A2 między Łodzią a Warszawą ma problemy z płynnością finansową. Jak podają podwykonawcy zaległości sięgają od kilkuset tysięcy do kilku milionów zł.

Problemy ściągnęły do Polski  prezesa China Overseas Engineering Group (Covec), który na początku przyszłego tygodnia ma spotkać się z szefostwem resortu infrastruktury.

Jak deklarują przedstawiciele Covecu, problemy są przejściowe, by się z nimi uporać, firma ściąga gotówkę z Pekinu. Jak podają podwykonawcy, Covec zalega poszczególnym firmom od kilkuset tysięcy do kilku milionów złotych. Jak ustaliła „Rz", niektórzy dostawcy piasku już zaprzestali dowożenia materiału, innych sam Covec poprosił o chwilowe nierealizowanie zamówienia. Z placu budowy jednego z odcinków miało też zjechać 50 proc. wypożyczonego sprzętu. Eksperci podkreślają, że zatory płatnicze na polskich budowach niestety nie są niczym nadzwyczajnym. Covec w przypadku wielu podwykonawców zgodził się na trzydniowy termin realizacji faktur. Zaległości mają sięgać od tygodnia do dwóch.

Inwestycja realizowana przez Covec od początku napotyka trudności. Obecne na polskim rynku firmy protestowały przeciwko podpisaniu umowy z firmą, sprawa otarła się o Brukselę. Po podpisaniu kontraktu Covec miał problemy z zakontraktowaniem podwykonawców. By nadrobić opóźnienie, ściągnął dwa miesiące temu kilkuset pracowników z Chin.