W środę na stołecznym Okęciu ruszyło centrum projektów i analiz konstrukcji w którym tworzone będą komputerowo elementy struktur samolotów dla największych koncernów lotniczych. Laboratorium i pracownie projektowe zatrudnią 150 młodych inżynierów. — Współpraca IL i GE trwa już co najmniej dekadę a od pięciu lat inwestujemy co roku kilkanaście milionów złotych w nowe pracownie i przyjmujemy kolejnych stu kilkudziesięciu fachowców — mówi Witold Wiśniowski dyrektor Instytutu Lotnictwa.
Kompleks, który powstał wokół IL, z 1,5 tys. specjalistów, to największy w kraju ośrodek badawczy pracujący dla przemysłu i awiacji.
Silniki do dreamlinera
Kiedy jedenaście lat temu GE otwierał swoje biuro konstrukcyjne w stolicy przed komputerami usiadło 20 inżynierów. Dziś Engineering Design Center zatrudnia ok tysiąc polskich specjalistów. Połowa z nich uczestniczy w projektowaniu i sprawdzaniu nowych technologii budowy silników lotniczych. Istotne elementy najnowocześniejszego napędu GEnx do nowych Boeingów 787 Dreamliner współtworzyli polscy konstruktorzy, stale pracują też nad modernizacją innych silników samolotowych GE. Talenty i umiejętności konstruktorów potwierdziły się przy projektowaniu m.in. turbiny niskiego ciśnienia i innych skomplikowanych komponentów silnika GEnx. To po tych doświadczeniach stratedzy z GE zaczęli przenosić do warszawskiego EDC zamówienia badawcze wykraczające poza technologie lotnicze.
Dziś polscy konstruktorzy współpracują z inżynierami zza oceanu nad turbinowymi agregatami wykorzystywanymi w górnictwie naftowym, transporcie paliw, przemyśle petrochemicznym. Zespół z Okęcia tworzy też nowe rozwiązania dla energetyki. Warszawscy inżynierowie pracują więc dla GE Energy — globalnego producenta turbin dla elektrowni i napędów okrętowych.
Offset poprowadził na szczyt
Także naftowo górnicza część General Electric: GE Oil & Gas ulokowała w Warszawie swoje rozwojowe laboratorium. G E już testuje w nim swoje najnowsze urządzenia do podwodnej eksploatacji ropy i gazu. Na Okęciu zainstalowano unikalne w świecie urządzenia imitujące ekstremalne warunki pracy m.in. głowic wiertniczych na morskim dnie. W budowę ośrodka badawczego GE Oil & Gas zainwestował 10 mln złotych, ale główną wartością jest polska kadra, starannie wybrana spośród doświadczonych inżynierów.