Reklama

Polskie porty morskie - lepsze wyniki

Sprzedaż majątku pozwoli spółkom pobić rekordowy zysk z 2010 roku. Porty zarobią ponad 126 mln złotych. Operatorzy liczą, że w 2012 r. poziom przeładunków nie spadnie

Publikacja: 14.11.2011 12:00

Polskie porty morskie - lepsze wyniki

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

Mimo obaw przed nawrotem kryzysu, co będzie skutkować spadkiem wymiany towarowej, porty morskie nie narzekają na brak pracy. Całkowity zysk będzie nawet dzięki transakcjom spółki z Gdyni lepszy od ubiegłorocznego.

Zarobek portu sięgnie 90 mln zł, jednak podbiły go zdarzenia jednorazowe. – Taka liczba to zasługa sprzedaży spółki holowniczej i terminalu przeładunkowego – wyjaśnia Janusz Jarosiński, prezes spółki zarządzającej gdyńskim portem. Jak dodaje, zysk z działalności będzie zbliżony do ubiegłorocznego. Z kolei rzecznik portu gdańskiego Janusz Kasprowicz oczekuje, że wynik spółki będzie co najmniej tak dobry jak w 2010 r.

Znacznie mniejszy może być za to zysk spółki zarządzającej zachodniopomorskimi portami. – Zarobimy ok. 18 mln zł. W 2010 r. kasę zasiliła sprzedaż gruntów – mówi Jarosław Siergiej, prezes spółki zarządzającej portami Szczecin i Świnoujście.

– Spadki w pierwszej kolejności odbijają się na obrotach kontenerowych – mówi Janusz Jarosiński. – Na razie nic takiego u nas nie ma miejsca.

Potwierdzają to liczby. W październiku gdyński terminal BCT obsłużył o 46 proc. kontenerów więcej niż rok wcześniej. Wzrost w Gdynia Container Terminal wyniósł 17 proc. – Po dziesięciu miesiącach 2011 r. oba terminale zanotowały wzrost przeładunków o 25 – 30 proc. Biorąc pod uwagę rynek kontenerów, to będzie jak dotąd najlepszy rok w historii – ocenia Jarosiński.

Reklama
Reklama

Znaczący wzrost odnotowały też dwa terminale w Gdańsku. W 2010 r. obsłużyły ponad 508 tys. ton kontenerów. – Od początku roku przeładowały już ponad 600 tys. ton kontenerów – mówi Janusz Kasprowicz.

– Przeładunki ogółem będą zdecydowanie większe od ubiegłorocznych – zaznacza Jarosiński. W 2010 r. przez port przewinęło się 14,7 mln ton towarów. W tym roku ma to być 15,5 mln ton.

– Rok 2010 był pod względem masy przeładunków rekordem, na który trzeba było czekać ponad 30 lat. Mamy szansę na wykonanie w tym roku planu zakładającego roczny przeładunek większy niż 24 mln ton, przy średniej w ostatnich latach 16 – 18 mln ton – mówi Kasprowicz.

Z przeładunkami nieco niższymi niż w 2010 r. liczy się natomiast szef portów w Szczecinie i Świnoujściu. – Przeładunki są dotąd zbliżone do zeszłorocznych. Na koniec roku mogą być o ok. 2 proc. niższe, ale to dobry wynik – mówi Jarosław Siergiej.

Rok 2012 portowcy zgodnie oceniają jako trudny. – Branża na świecie odczuwa spadek popytu na przewozy morskie. U nas tego jeszcze nie widać. Jeżeli utrzymamy poziom tegorocznych przeładunków, będziemy zadowoleni – wskazuje Jarosiński. – Nadchodzący rok ma być czasem stabilizacji – dodaje Siergiej.

Bardziej optymistycznie patrzą na 2012 r. w Gdańsku. – Można zaryzykować tezę, że zachowanie pozycji lidera jest dla portu pewne. Plany rozwojowe tę pozycję umocnią. Liczymy na znaczny wzrost – już od 2012 r. – obrotów zbożami i ich przetworami – zapowiada Kasprowicz.

Reklama
Reklama
Biznes
Ostrzeżenie szefa NATO, eksport polskich kosmetyków i cła Meksyku na Chiny
Biznes
Nowa Jałta, czyli nieznane szczegóły planu Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Biznes
MacKenzie Scott rozdaje majątek. Była żona Bezosa przekazała ponad 7 mld dolarów
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Biznes
Bruksela pod presją, kredyty Polaków i bariery handlowe w UE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama