Powodem akcji serwisowej jest możliwość wadliwego zamocowania osłony kabla akumulatora.
Firma podkreśla, że prawdopodobieństwo pojawienia się tej usterki jest bardzo małe, ale zdecydowała się na skontrolowanie wszystkich samochodów, w których może ona wystąpić.
Piotr Sielicki z BMW Polska przekonuje, że problem nie jest poważny. – Usterka jest niewielka, jej naprawa zajmie ok. 30 minut, a BMW w całości pokryje wszystkie koszty – uspokaja przedstawiciel bawarskiej marki.
Jeśli jednak doszłoby do awarii, wystąpić mogą zakłócenia w elektronice pojazdu i niemożność uruchomienia silnika. W wyjątkowych przypadkach może dojść do zwarcia i pożaru. Jak zapewnia Sielicki, wszyscy polscy klienci zostali już poinformowani o akcji przez swoich dilerów.
Na całym świecie do serwisów trafi 1,3 mln pojazdów, w Niemczech ok. 290 tys. – Z naszych danych produkcyjnych wynika, że w Polsce akcją objętych jest łącznie 4250 samochodów serii 5 i 6. Faktycznie jednak do serwisów przyjedzie ok. 3600 aut. Reszta nie jest już zarejestrowana w naszym kraju – powiedział Sielicki.