Akcje Rhoen-Klinikum podrożały we Frankfurcie nawet o 51 proc., Freseniusa straciły nawet 4,8 proc. Transakcję popiera założyciel i szef grupy szpitalnej Eugen Muench, mający 12,45 proc. udziałów.
Fresenius oferuje po 22,5 euro w gotówce, co daje premię w wysokości 52 proc. wobec kursu ze środy. Propozycja kupna jest dla niego wyjątkową okazją rozwoju, bo prywatyzacja szpitali w Niemczech zwolniła z powodu braku pieniędzy na inwestycje, a także kosztów restrukturyzacji, jaka czekałaby placówki po ich przejęciu. Fresenius uzależnił powodzenie swej oferty od jej przyjęcia przez 90 proc. akcjonariuszy.
Rhoen jest jednym z największych w kraju operatorów szpitali, zarządza 53 jednostkami i 39 przychodniami, w 2011 r. miał obroty 2,6 mld euro.