Tuż pod polską granicą szykuje się inwestycja motoryzacyjna za 2,5 mld euro. Rocznie ma tam powstawać 350 tys. samochodów. Umowę w tej sprawie podpisał największy rosyjski producent zachodnich aut w Rosji Awtotor i kanadyjska Magna. Awtotor kończy w tym tygodniu uzgadnianie z rządem szczegółów przedsięwzięcia.
Całość ma kosztować ok. 100 mld rubli (2,5 mld euro), z czego ok. 75 proc. wniosą prywatni uczestnicy projektu. Wstępne umowy kredytowe zostały już podpisane ze Sbierbankiem, VTB oraz kilkoma dużymi bankami zachodnimi. Resztę (ok. 0,5 mld euro) wyłoży rosyjski rząd, przede wszystkim w formie infrastruktury.
W skład klastra wejdzie sześć fabryk montujących samochody oraz 15 zakładów produkcji części. W sumie z taśm ma tu zjeżdżać 350 tys. aut rocznie. I etap – 200 tys. samochodów, ma ruszyć w 2016 r., a całość – w 2018 r. – Obecnie produkujemy 250 tys. samochodów 30 modeli. Do 2018 roku będzie to 350 tys., ale liczba modeli spadnie do siedmiu, ośmiu. Chodzi o to, by rynek dostawał to, na co jest największy popyt – uzasadniał Władimir Szczerbakow, szef rady dyrektorów Awtotor gazecie „Wiadomości".
Do klastra mają wejść obecni na rynku kaliningradzkim producenci zagraniczni: GM i BMW (ma montownię w Kaliningradzie). Strona rosyjska (Awtotor) weźmie na siebie budowę hal, przygotowanie kadr itp. Partnerzy zagraniczni mają odpowiadać za wyposażenie i nowe technologie. Całością zarządzać będzie spółka powołana przez Awtotor i Magnę.
– Zgodnie z wymogami WTO, by auto mogło być uznane za wyprodukowane w danym kraju, musi z niego pochodzić co najmniej 50 proc. jego części. Dziś w montowanych u nas autach jest to ok. 15 proc. Chcemy osiągnąć poziom wymagany przez WTO ok. 2020 r. – przyznał szef Awtotor.