Reklama

Orange na fali Euro 2012

Grupa TP otwiera ostatnią fazę projektu zmiany marki

Publikacja: 29.05.2012 03:32

Orange na fali Euro 2012

Foto: Bloomberg

W lipcu skończy się rebranding Telekomunikacji Polskiej na Orange. Dziś mijają dwa miesiące od decyzji zarządu w tej sprawie i projekt wchodzi w ostatnią fazę: fazę Euro 2012.

– Chcemy wejść na tę falę i razem z nią się wznosić – mówi Paweł Patkowski, dyrektor marki, mediów i komunikacji w grupie TP. Ujawnia, że grupa zdecydowała się wykupić czas antenowy przy transmisji meczów z udziałem polskiej drużyny, choć ceny, jakich oczekuje emitująca je TVP, są wysokie, nawet trzy razy wyższe niż w porównywalnych okresach. Jak jednak mówi Patkowski, sponsor rozgrywek (Orange nim jest) może skorzystać z wyłączności reklamowej, co oznacza, że przy meczach, przy których pojawi się reklama telekomu, nie będzie spotów konkurencji: Polkomtelu, P4 (Play) czy Polskiej Telefonii Cyfrowej (T-Mobile).

Przedstawiciel TP podsumował dotychczasowe działania telekomu związane z rebrandingiem, w tym wyniki badania przeprowadzonego przez firmę PBS DGA na dwa tygodnie od chwili, gdy 16 kwietnia operator rozpoczął kampanię reklamową związaną z tym wydarzeniem. Wyniki ankiety DGA wskazują, że pod koniec kwietnia o tym, że na rynku telekomunikacyjnym doszło do połączenia dwóch marek, wiedziało 48 proc. badanych, czyli mniej niż połowa. Na pytanie, czy wie, że TP połączyła się z Orange, „tak" odpowiedziało spontanicznie 40 proc. ankietowanych (odsetek wyniósł 59 proc. przy znajomości wspomaganej). Patkowski zapewnia, że to nieźle, biorąc pod uwagę, że badanie miało miejsce po dwóch – trzech tygodniach od startu kampanii.

Telekom ma za sobą trzy fazy projektu, w tym ten najbardziej interesujący konsumentów: wprowadzenie nowych propozycji w ofercie usług. Według Patkowskiego grupa (po Orange Open, ryczałcie i telewizji mobilnej) nie planuje związanych z rebrandingiem usług.

Czy i w jaki sposób przejście TP na Orange przekłada się dziś na sprzedaż usług – nie zdradza. Nie wiadomo też, czy klienci ze zmiany są zadowoleni. – Zaczynamy badania – mówi. Łatwo nie będzie, bo zmiana marki rozbudziła oczekiwania klientów. 69 proc. spodziewa się szerszej oferty, a 62 proc. oczekuje atrakcyjnych cen.

Reklama
Reklama

Analitycy giełdowi, dla których ważne są wyniki TP, nie łudzą się, że dzięki rebrandingowi nagle skoczy liczba abonentów telefonii stacjonarnej grupy, tak jak kiedyś przybyło klientów usług komórkowych przy okazji zmiany brandu Idea na Orange. – Myślę, że w wynikach II kwartału można oczekiwać mniejszego spadku liczby klientów usług stacjonarnych. Jednak trudno przypisywać to bezpośrednio rebrandingowi. Spadki w tym segmencie kiedyś po prostu muszą wyhamować – mówi Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK. Uważa, że trudno porównywać rebranding stacjonarnej TP na Orange z tym, jaki zrobiła mobilna PTC: z Ery na T-Mobile. – Można będzie to zrobić, gdy PTC weźmie pod skrzydła Netię – mówi półżartem. PTC, która też szykuje się do podsumowania efektów rebrandingu, wiąże z nim wzrost bazy klientów o 1,3 mln rok do roku i ograniczenie wskaźnika odejść.

Biznes
Elon Musk jest jeszcze bogatszy. Jako pierwszy przekroczył rekordową granicę
Biznes
NATO dwóch prędkości, pożyczka dla Ukrainy i chińskie surowce dla Europy
Biznes
Od sukcesu Roomby do groźby bankructwa. iRobot zmienia właściciela
Biznes
Rekord zbrojeniówki, droższe paczki z Chin i hossa na GPW przed świętami
Biznes
Minister klimatu zmienia zdanie. Butelki zwrotne bez kaucji – browary świętują
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama