W czwartek z ok. półgodzinnym opóźnieniem zaczęło się posiedzenie komisji ds. służb specjalnych, która ma uzyskać od ministra gospodarki, ministra spraw zagranicznych, ministra Skarbu Państwa oraz szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu informacje na temat bezpieczeństwa energetycznego kraju w perspektywie procesów prywatyzacyjnych oraz na temat budowy tzw. drugiej nitki gazociągu Jamał II.
Stanisław Wziątek z SLD powiedział dziennikarzom przed posiedzeniem, że spodziewa się ujawnienia faktów i informacji, które dotychczas nie były znane opinii publicznej, dotyczących m.in. źródła podejmowanych decyzji. "Czyli, kto komu przekazywał informacje, a kto nie przekazał tych informacji tym, którzy powinni o tym wiedzieć, czyli premierowi, ministrowi skarbu państwa" - powiedział. Jego zdaniem w tej sprawie jest "ogromne zamieszanie", więc powinna ona być jednoznacznie wyjaśniona.
Wziątek podkreślił, że każde działanie gospodarcze, zwłaszcza, jeśli związane jest z bezpieczeństwem energetycznym kraju, musi być osłaniane przez służby specjalne. Według niego decydenci powinni być informowani przez służby - zarówno kontrwywiad, jak i wywiad - o istniejących zagrożeniach oraz o konsekwencjach ich decyzji.
"Pytanie nasze jest takie, czy takie informacje były przekazywane, a jeżeli tak - to komu, jakie z tych informacji wyciągnięto wnioski" - powiedział. Według posła sprawa świadczy o tym, że polskie służby specjalne pracują, zbierają informacje, przekazują je, ale nikt z decydentów nie wykorzystuje tej wiedzy.
Poseł dodał, że dla komisji istotna jest także treść memorandum w sprawie budowy drugiej nitki gazociągu oraz to, na ile obniżenie cen gazu w Polsce było związane z podpisaniem tego memorandum, "czy to jest jakaś transakcja wiązana, czy też niezależne, zupełnie odrębne, niezwiązane ze sobą działania gospodarcze". "Jestem przekonany, że w tej sprawie będziemy mogli poznać fakty, chociaż pewnie nie będziemy mogli się nimi podzielić" - zaznaczył poseł.