"Zmuszeni jesteśmy do dostosowywania zdolności produkcyjnych kopalń do zapotrzebowania na węgiel naszych potencjalnych klientów. Stąd też propozycja ograniczenia wydobycia o dalsze dwa miliony ton w 2013 roku" - poinformował we wtorek Marek Uszko - wiceprezes Kompanii, koordynujący pracę jej zarządu po niedawnej dymisji prezes spółki.
Od ubiegłego roku spółka odczuwa skutki spadku zapotrzebowania na węgiel oraz jego cen. Na przykopalnianych zwałach leży ok. 6 mln ton niesprzedanego surowca. Kompania zaplanowała początkowo zmniejszenie wydobycia o ponad 3 mln ton, z przeszło 39 mln ton w ubiegłym roku do ok. 36 mln ton obecnie. Teraz zdecydowano o dalszym ograniczeniu wydobycia, które zamknie się wielkością ok. 34 mln ton. Oznacza to zmniejszenie wydobycia o ok. 13,5 proc. wobec ubiegłorocznej wielkości.
Plan zmniejszenia wydobycia był we wtorek jednym z tematów spotkania zarządu Kompanii z dyrektorami kopalń i zakładów spółki. Wśród innych tematów były m.in. działania związane z ograniczaniem kosztów w czwartym kwartale tego roku oraz założenia programu restrukturyzacji do 2015 r.
Według wcześniejszych informacji, w ramach programu oszczędnościowego Kompania ograniczyła w tym roku koszty działalności o ok. 1 mld zł, wypełniając tym samym z nadwyżką zalecenie Ministerstwa Gospodarki, dotyczące obniżki kosztów o co najmniej 5 proc.
Kryzys, jakiego doświadcza spółka, wynika jednak nie tylko ze spadku sprzedaży węgla, ale także ze zmniejszenia jego cen, zarówno na rynku krajowym jak i w eksporcie. Poskutkowało to zmniejszonymi przychodami i stratą, która po pierwszym półroczu 2013 wyniosła ok. 341 mln zł.