Wprawdzie sieć telewizji kablowej UPC Polska przegrała ostatnią batalię ze Stowarzyszeniem Filmowców Polskich (SFP) o odszkodowanie z tytułu płatności za prawa do utworów zawartych w reemitowanych przez kablówkę programach, ale to nie znaczy, że telekom od razu zapłaci filmowcom zasądzoną kwotę.
– Złożymy skargę kasacyjną i możemy również ubiegać się o zawieszenie płatności – zapowiada Michał Fura, rzecznik UPC Polska.
Jacek Białobrzeski, pełnomocnik reprezentujący operatora w sprawie z SFP, uważa, że kablówka ma szanse na wygraną w sporze, ponieważ SFP dochodząc kwoty odszkodowania od UPC powołuje się na „powszechność akceptacji jego oferty", a z powszechność ta jest dyskusyjna. Inaczej mówiąc, SFP miał argumentować przed sądem, że domaga się takiego a nie innego odszkodowania od UPC, ponieważ inni operatorzy ofertę filmowców powszechnie akceptują.
UPC chce podważyć ten argument. – Wydaje się, że Stowarzyszenie stosuje różne warunki finansowe w zawieranych umowach. Istnieje odtajniona w tym roku uchwała SFP z 2010 r., wskazująca, że Stowarzyszenie powinno pobierać opłatę w wysokości 2,2 proc. przychodów operatorów z reemisji programów, ale jednocześnie wskazuje ona, że przychody, od których opłata jest naliczana, mogą zostać obniżone o 25 proc. – mówi Jacek Białobrzeski.
– Istnieje podejrzenie, że SFP łagodniej traktuje m.in. satelitarne platformy telewizyjne – dodaje Białobrzeski. – Nierówne traktowanie przedsiębiorców, a w szczególności traktowanie ich w różny sposób ze względu na osiągane zyski, jest niezgodne z prawem – argumentuje prawnik.