Rośnie konkurencja na rynku przesyłek. Towary zamówione w e-sklepach nie tylko są dostarczane przez kurierów, ale coraz częściej można je odebrać osobiście. To najnowszy trend – według badań firmy CubeResearch z takiej opcji korzysta już 70 proc. kupujących w sieci. Na razie ten segment rynku e-commerce zagospodarowała firma InPost, która stawia paczkomaty. Spółka nie może jednak spać spokojnie. O paczkomatach poważnie myślą bowiem giganci – DHL i Amazon oraz Poczta Polska. Do rywalizacji włączyły się też Ruch i Orlen.
Nowa strategia Poczty
Popularność paczkomatów szybko rośnie. Z maszyn możemy odebrać kupiony produkt szybciej niż na poczcie i taniej niż u kuriera. W Polsce zainstalowanych i oddanych do użytku zostało 1100 paczkomatów InPostu. – Obecnie skupiamy się na rozszerzaniu liczby skrytek w działających już terminalach, co oznacza, że pojemność sieci systematycznie rośnie. Do końca roku chcemy osiągnąć pozycję nr 2 w tzw. dostawach next day dla rynku e-commerce – mówi „Rz" Rafał Brzoska, prezes InPostu.
Dziś firmy handlujące w internecie najczęściej korzystają z usług Poczty Polskiej (dostawy kurierem lub odbiór osobisty na poczcie). Państwowy operator, do którego należy 57 proc. tego rynku, nie spoczywa jednak na laurach i – jak wynika z naszych informacji – też zamierza rozwijać sieć własnych paczkomatów. Pierwsze miałyby stanąć jeszcze w tym roku.
– Rozważamy różne możliwości odbioru przesyłek, a paczkomaty wpisują się w naszą strategię – potwierdza Sławomir Żurawski, dyrektor biura rozwoju usług KEP Poczty Polskiej (PP). Niewykluczone, że InPostowi przybędą jednak kolejni konkurenci.
W automaty pocztowe mocno wszedł bowiem koncern DHL. Na razie stawia je w Niemczech, gdzie ma ich już 2650. W tym roku uruchomi kolejne 300, a sieć powiększy się o kolejne kraje. Na pierwszy ogień pójdą Włochy i Holandia. – Obecnie nie ma w planach tworzenia sieci w Polsce – zaznacza Monika Górka z centrali DHL.