Wysokie koszty restrukturyzacji górnictwa

Ponad 5 mld zł pochłonie restrukturyzacja górnictwa, z czego lwia część pochodzić będzie z pieniędzy podatników. Koszty wzrosły po spełnieniu żądań związków zawodowych.

Publikacja: 22.02.2015 20:00

Ponad 5 mld zł pochłonie restrukturyzacja polskiego górnictwa węgla kamiennego. Z tego większość pop

Ponad 5 mld zł pochłonie restrukturyzacja polskiego górnictwa węgla kamiennego. Z tego większość popłynie z pieniędzy podatników.

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

W ostatnich miesiącach wraz z falą protestów górniczych przez branżę węglową przeszło swego rodzaju trzęsienie ziemi. Jak każda katastrofa, również ta pociągnęła za sobą ogromne koszty – dla spółek węglowych i dla budżetu państwa. Najwięcej zapłacimy za ratowanie Kompanii Węglowej (KW).

Zmiana planów

Pierwotnie wygaszone miały być cztery z 14 kompanijnych kopalń. Koszt: 2,3 mld zł. I chociaż rząd przekonywał, że to jedyna szansa na uniknięcie bankructwa KW, to po protestach górników wycofał się z tych deklaracji. Ostatecznie wygaszony może być jedynie ruch Centrum w jednej z kopalń. Pozostałe trzy zakłady, które trafią do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK), zostaną przekazane inwestorom – najpewniej państwowemu Tauronowi i Węglokoksowi. Wcześniej jednak SRK ma je zrestrukturyzować.

W ten sposób koszty planu naprawczego mogą wzrosnąć nawet o kilkanaście procent. Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o funkcjonowaniu górnictwa na ten cel może popłynąć z budżetu państwa nawet 3 mld zł. Z tych środków chce też skorzystać Katowicki Holding Węglowy (KHW). Na odprawy dla pracowników kopalń (12-krotność miesięcznych pensji) rząd przeznaczył dodatkowe 1 mld zł z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, czyli ze składek wszystkich przedsiębiorców.

Oprócz tego Węglokoks, który poprzez spółkę celową przejmie większość kompanijnych kopalń, został dokapitalizowany kwotą 600 mln zł z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców. Ta „Nowa KW" po porozumieniu rządu z górnikami będzie dłużej wychodziła na prostą, pogrążając setki firm okołogórniczych. Skutki zaniechania likwidacji kopalń odczuje właściwie cała branża, bo utrzyma się nadpodaż węgla na krajowym rynku.

Sowita odprawa

Pod koniec ubiegłego roku wygaszona miała być też kopalnia Kazimierz-Juliusz należąca do KHW. Po protestach górników tu również zmieniono plany. Zakład trafił do SRK, dla której przewidziano 280 mln zł z budżetu państwa na oddłużenie kopalni i jej powolną likwidację. Przy okazji stanowisko stracił prezes KHW Roman Łój. Dostał przy tym niemałą odprawę. Z naszych informacji wynika, że wraz z rekompensatą za zakaz konkurencji sięgnęła ona 375 tys. zł.

Znacznie mniejszą odprawę, bo w wysokości jednej pensji, otrzymał Mirosław Taras odwołany ze stanowiska prezesa KW również pod presją związkowców. Jeśli przyjmiemy, że jego pensja była taka jak w innych węglowych spółkach, to mógł on dostać 70–80 tys. zł. Odprawy nie dostanie natomiast Jarosław Zagórowski, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), który sam zrezygnował ze stanowiska. W ramach odszkodowania wynikającego z zakazu konkurencji może jednak zainkasować 144 tys. zł.

Zapłaci też energetyka

Na tym koszty się nie kończą. Trwający 17 dni strajk w JSW skutkował utratą przez spółkę 358 mln zł przychodów. Straty mogą być jednak większe. – Nie chodzi tu tylko o wstrzymanie wydobycia, ale też o to, w jakim terminie spółce uda się przywrócić pełne mocne produkcyjne w kopalniach i koksowniach. Tym bardziej że niektóre ściany zostały wyłączone z użytkowania ze względu na zagrożenie pożarowe – podkreśla Artur Iwański, analityk DM PKO BP.

Swoje będą musiały też wyłożyć spółki energetyczne, które mają się zaangażować kapitałowo w kopalnie. – Najpierw jednak kopalnie powinny zostać zrestrukturyzowane, by ta konsolidacja spinała się biznesowo i nie wpłynęła na podwyżki cen prądu – kwituje Tomasz Chmal, ekspert ds. energetycznych.

Jest porozumienie ze związkami w KHW

Zarząd Katowickiego Holdingu Węglowego podpisał z organizacjami związkowymi porozumienie w sprawie programu naprawczego. Pod dokumentem nie podpisały się dwa związki: Sierpień 80 i Solidarność 80 RP kopalni Mysłowice-Wesoła. Nie zgadzają się one na wygaszenie ruchu (zakładu) Boże Dary, będącego częścią kopalni Murcki-Staszic. W 2014 r. zakład ten przyniósł 212 mln zł strat. Ruch ten, podobnie jak ruch Mysłowice kopalni Mysłowice-Wesoła, ma trafić do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Dzięki wdrożeniu planu naprawczego KHW chce ten rok zakończyć na niewielkim plusie. Natomiast od 2016 r. ma już osiągać większe zyski. Program restrukturyzacji będzie głównym argumentem zarządu w rozmowie z bankami. Bez porozumienia z bankami już po 20 marca KHW może grozić utrata płynności finansowej.

Biznes
Może być pirackie, byle zachodnie. Rosjanie nie chcą rosyjskiego IT
Biznes
Ustawa o Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta wreszcie na liście prac rządu
Biznes
Prezydent kontra rząd? Biznes wzywa do współpracy
Biznes
Co nowy prezydent powinien zrobić w obronności?
Materiał Promocyjny
Obiekt z apartamentami inwestycyjnymi dla tych, którzy szukają solidnych fundamentów
Biznes
Biznes liczy na prorozwojową współpracę rządu i prezydenta