W kraju czujemy się dużo pewniej, również ze względu na brak problemów językowych. I — jak wynika z analizy portalu Noclegi.pl — Polak , ale także cudzoziemiec spędzający wakacje w Polsce, ma oczekiwania, czasami wręcz żądania o wiele większe, niż gdyby spędzał urlop np. we Włoszech czy Hiszpanii.
Czytaj także: Polacy uciekają znad Bałtyku. To już nie są wakacje marzeń
– W tym sezonie zachcianki turystów znów zaskakują polskich hotelarzy - mówi Agnieszka Wirkowska, szefowa marketingu w Noclegi.pl. Po pierwsze chcemy mieć wszędzie blisko. Jeśli jedziemy nad morze, to najczęściej pytamy o odległość do plaży — to jest zupełnie zrozumiałe, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że sprzęt polskiego plażowicza z parawanem i parasolem naprawdę waży ponad dziesięć kilo. Są jednak tacy, którzy pytają o to, jak daleko od obiektu znajduje się najbliższy Lidl czy Biedronka i od tego uzależniają wybór miejsca noclegowego.
Trzy w cenie jednego
Zdarzają się rodzice rezerwujący pokój dla dwójki dorosłych z dzieckiem, a przyjeżdżają z dwójką lub trójką pociech i oczekują pobytu z darmowym śniadaniem dla wszystkich w tej samej cenie. Zdarzają się także wypadki ekstremalne - para Romów wynajęła za 150 złotych pokój w kaszubskim pensjonacie, wprowadziła się tam z ośmiorgiem kuzynów, zażądała dla wszystkich obiadokolacji, a przy wymeldowaniu całkiem oficjalnie zabrali wszystko, co dało się wynieść, z pościelą włącznie, bo tak rozumieli „all inclusive”.
Czytaj także: Kobieta zmarła po kąpieli w Bałtyku. Zabiły ją bakterie