Firma z grupy Volkswagena podała, że dostawy jej pojazdów w Brazylii zmalały o 51 proc., a zamówienia o 49 proc., co wynika z osłabienia gospodarki w tym kraju. Na Brazylię wraz innymi krajami latynoskimi przypadła w ubiegłym roku jedna piąta obrotów MAN-a. MAN jest od 11 lat liderem w tym kraju na rynku pojazdów ciężarowych powyżej 5 ton, także poważnym dostawcą podwozi do pojazdów użytkowych i autobusów.

Firma z Monachium poniosła w I kwartale stratę netto 10 mln euro wobec zysku 28 mln rok temu. Zysk operacyjny zmalał o połowę do 34 mln euro.

Prezes Georg Pachta-Reyhofen oświadczył, że nie widać jeszcze oznak ożywienia w Brazylii, sytuacja tam jest napięta, co będzie mieć bezpośrednie konsekwencje na działalność firmy w Ameryce Płd. Spodziewa się, że brazylijski rynek skurczy się w tym roku o co najmniej jedną trzecią, ale zacznie odradzać się najwcześniej w III kwartale. Nie wykluczył też zakończenia całego roku stratami w Brazylii. .

Pogarszające się wyniki tej firmy stwarzają poważny problem Volkswagenowi, który chce doprowadzić do fuzji MAN-a ze szwedzką Scanią, aby stworzyć globalnego gracza, który mógłby wyprzedzić Daimlera. Ten ostatni podał, że zyski jego działu ciężarówek zwiększyły się o ponad połowę, bo Ameryka Płn. pokryła z naddatkiem osłabienie Brazylii. MAN nie jest obecny w Ameryce Płn.

W Europie wystąpiły na ogół oznaki ożywienia, ale wschód kontynentu mocno odczuł konflikt na Ukrainie. Firma produkująca ponadto silniki wysokoprężne i turbiny zapowiedziała w marcu rozszerzane akcji cięcia kosztów w dziale ciężarówek na swe wszystkie działy. Teraz podała, że w bieżącym roku spodziewa się obrotów na poziomie z ubiegłego roku i stabilnego zysku operacyjnego.