Na pierwszym planie są niewątpliwie śmigłowce uderzeniowe. Do stolicy regionu świętokrzyskiego ściągnęli swoje bojowe maszyny Amerykanie, Francuzi i Turcy, oferujący rozwinięcie włoskiej konstrukcji Mangusta.
Armia pod wpływem wydarzeń na Ukrainie wyraźnie przyspieszyła program Kruk – wymiany starych rosyjskich szturmowych helikopterów Mi-24 na uderzeniowe śmigłowce z Zachodu. W najbliższych latach wojsko kupi 32 bojowe śmigłowce.
To niezbędna, ale wyjątkowo kosztowna broń. Końcowy rachunek może przekroczyć 10 mld zł.
Kolejne śmigłowcowe starcie
Na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego (MSPO) są wszyscy zainteresowani przetargiem na szturmowce. Airbus Helicopters zaprezentował sprawdzone w Afganistanie i ostatnich operacjach północnoafrykańskich, maszyny Tiger. Amerykański gigant lotniczy Boeing pokazał najpotężniejszego z całej grupy AH 64 Apache. Liczącym się graczem w starciu może być amerykański Bell HelicoptersTextron, który oferuje w Polsce śmigłowce AH 1 Viper lub Super Cobra. Są one rozpowszechnioną w amerykańskiej piechocie morskiej wersją uderzeniowego helikoptera pokładowego.
W Kielcach własną odmianę włoskiego helikoptera Mangusta prezentuje Turkish Aeropspace Industries (TAI), który robi lekkie, ale silnie uzbrojone maszyny szturmowe T 129 ATAK.