Stewardzi i stewardesy strajkują od ostatniego piątku. Początkowo nie odlatywały samoloty z Duesseldorfu i Frankfurtu. Od poniedziałku, 9 listopada do protestu włączone zostało również Monachium, a protest związkowców Ufo obejmuje już wszystkie połączenia- na terenie Niemiec, europejskie i trasy dalekiego zasięgu. Wyjątkiem są niektóre rejsy do Aszchabadu, Tokio, Hongkongu i na londyńskie lotnisko Heathrow, oraz kilka połączeń Frankfurt-Monachium, oraz np rejsy do Gdańska. Poniedziałkowy strajk potrwa do godziny 23 we Frankfurcie i do północy w Monachium.
Zarząd ma zebrać się dzisiaj i przedyskutować konsekwencje obecnego protestu personelu pokładowego, pierwszego od roku 2012. Oświadczenie zarządu ma ukazać się w poniedziałek po południu. Jednocześnie przewoźnik zapewnia, że opublikuje nowy rozkład lotów na stronie www.lh.com, a pasażerów o zmianie rejsów poinformuje mailem bądź SMSami.
Jak na razie jednak ta ostatnia forma komunikacji po prostu nie działa. Żadnego powiadomienia nie otrzymują pasażerowie nawet z wysokim statusem w programie lojalnościowym Miles&More, a strona internetowa „wisi", zapewne dlatego, że zbyt wiele osób chce z niej skorzystać. W tej sytuacji najlepszym, choć niezbyt wygodnym wyjściem, jest wyprawa na lotnisko, odstanie w kolejce przynajmniej godzinę i zmiana rezerwacji w stoisku Lufthansy. Wiele osób, zwłaszcza wyjeżdżających na jedno-dwudniowe konferencje, czy służbowe spotkania rezygnuje z podróży. Bo podobna procedura z wyprawą na lotnisko i staniem w kolejce czeka ich również na miejscu.
Przy tym Ufo tym razem zachowuje się wyjątkowo złośliwie, o godzinach strajku informuje dopiero w przeddzień po południu, tak żeby przewoźnik miał jak najmniej czasu na decyzję które rejsy wykona, a które musi odwołać.
W ostatnią sobotę Lufthansa zmuszona była do odwołania 520 rejsów, pozostawiając na ziemi 58 tys. pasażerów. dzień wcześniej odwołano 300 rejsów. W niedzielę z powodów operacyjnych tylko kilka rejsów zostało odwołanych, bo związkowcy zdecydowali, że skoro ludzie podróżują prywatnie, to nie ma ich co nękać. Przy tym związkowcy zapowiadają, że do strajku będą włączane jeszcze inne lotniska, nie tylko trzy główne.