Porozumienie między UE a koncernem tytoniowym (PMI) wygasa w lipcu 2016 r. Posłowie mają poważne wątpliwości, co do jego skuteczności ze względu na lukę, która powstała po tym, jak ograniczono przemyt markowych papierosów. W ich miejsce pojawiły się nielegalne tanie „białe" papierosy.

Zgodnie z umowami zawartymi z czterema firmami tytoniowymi - w 2007 r. z JTI, a w 2010 r. z British American Tobacco oraz Imperial Tobacco - zgodziły się one w sumie zapłacić 2,15 mld dol. w zamian za odstąpienie przez Unię Europejską od postępowania sądowego przeciw nim. Miało ono doprowadzić do odzyskania wpływów z opłat celnych i akcyzowych utraconych w wyniku nielegalnego handlu papierosami. Firmy zobowiązały się także do aktywnego zwalczania przemytu produktów tytoniowych – podaje biuro prasowe PE w komunikacie.

Zdaniem Europosłów działania związane z walką z przemytem prowadzone przez Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych OLAF, które częściowo opłacane są przez przemysł tytoniowy może prowadzić do konfliktu interesów. Zamiast odnawiania umowy z PMI, posłowie wzywają Komisję do skoncentrowania wysiłków na wdrożeniu Dyrektywy Tytoniowej z 2014 r., która dostarcza „skutecznych narzędzi: takich jak „interoperacyjny system identyfikacji i śledzenia papierosów na poziomie UE" – czytamy w komunikacie.

Państwa członkowskie powinny również, jak zaapelują deputowani, jak najszybciej ratyfikować ramową konwencję antytytoniową Światowej Organizacji Zdrowia (FCTC), która działa tak samo w skali globalnej. Podkreślają też, że sygnatariusze konwencji antytytoniowej WHO zobowiązują się do ochrony zdrowia publicznego przed interesami przemysłu tytoniowego i że nie mogą delegować na przemysł tytoniowy zadań związanych z walką z przemytem papierosów.

Nielegalny obrót wyrobami tytoniowymi, zwłaszcza przemyt nielegalnych i podrabianych papierosów kosztuje UE i państwa członkowskie ponad 10 mld euro rocznie z tytułu utraconych dochodów.