Coraz więcej argumentów przemawia za tym, że dla branży motoryzacyjnej w Polsce nadchodzą chudsze lata. Wielu jej giełdowych przedstawicieli jest w dużym stopniu nastawionych na eksport, w związku z czym ich kondycja jest powiązana z koniunkturą na zagranicznych rynkach. Dlatego ich notowania na warszawskiej giełdzie od dłuższego czasu systematycznie spadają.
– Słabą stroną krajowych poddostawców części i akcesoriów samochodowych jest mocne uzależnienie od odbiorców, którym spada sprzedaż w związku z osłabieniem popytu na największych rynkach zbytu. Z taką sytuacją mamy do czynienia nie tylko na największych europejskich rynkach, ale i w Chinach, gdzie trafiała część europejskiej produkcji. Spadek zamówień jednak na razie w niewielkim stopniu dotyczy giełdowych producentów części, ale jest już wyraźnie widoczny w przypadku zachodnich konkurentów – wskazuje Michał Sztabler, analityk Noble Securities.