Zachęty do kupowania i czytania „ Kobiety, które pracują" mają ukazywać się jedynie na Twitterze i na Instagramie. A Ivanka Trump i jej rzeczniczka zapewniają, że tym razem nie będzie mowy o wykorzystywaniu urzędu prezydenta do prywatnych przedsięwzięć. Na Facebooku Ivanka Trump już udostępniła obszerne fragmenty książki.— Ale powstrzymam się od wszelkich innych form promocji z powodu nadmiaru ostrożności związanej z możliwymi skojarzeniami, że wykorzystuję moją oficjalną rolę do rozpowszechnienia tej publikacji- napisała.
Zdaniem rzeczniczki Ivanka Trump zdecydowała się na takie rozwiązanie po konsultacji z rządowym Biurem Etyki,ale szef tego biura odmówił jakichkolwiek komentarzy na ten temat. Wiadomo jednak,że zasady obowiązujące w administracji amerykańskiej kategorycznie zakazują pracownikom instytucji państwowych wykorzystywanie ich pozycji do uzyskiwania prywatnych korzyści.
Ivanka Trump nie bierze pieniędzy za to, że jest oficjalnym doradcą ojca. W ostatni czwartek „pierwsza córka" zamieściła na Facebooku krótkie wideo na którym tańczy ze swoimi dziećmi, razem z linkiem do „Kobiet, które pracują". „Takie chwile mają znaczenie, zwłaszcza dla pracujących mam!!"- napisała.