W I kwartale DB zaksięgował stratę netto w wysokości 131 mln euro i stratę brutto na poziomie 254 mln euro. To skutek rozszerzającego się po świecie kryzysu kredytowego. – Czasy są niepewne i nie można przewidzieć, co będzie się działo dalej – tak uciął wczoraj spekulacje na temat rocznej prognozy banku jego dyrektor finansowy Anthony di Iorio. Wcześniej DB zakładał zysk brutto na poziomie 8,4 mld euro.

Niemcom i tak udało się ograniczyć zgubne skutki sytuacji na rynku, bo zapobiegliwie zmniejszyli udziały w grupach Linde, Daimler i Allianz. Bez tego strata brutto wyniosłaby 1,1 mld euro. Bank ostro ściął też swoje koszty, redukując m.in. premie w dziale bankowości biznesowej. Strata wynikła z większego odpisu na ryzykowne kredyty. Bank spodziewał się 2,5 mld euro, ostatecznie musiał odpisać 2,7 mld. Zdaniem prezesa Josefa Ackermanna I kwartał był najtrudniejszym w ciągu ostatnich kilku lat.

Także wczoraj największy na Wyspach Brytyjskich bank hipoteczny HBOS zwrócił się do akcjonariuszy o zgodę na podwyższenie kapitału o 4,5 mld funtów (7,9 mld dolarów). Uprzedził ich także o obniżeniu dywidendy, bo też cierpi z powodu kryzysu kredytowego.