– Średnioroczny wzrost kwoty udzielanych kredytów konsumenckich w najbliższych czterech latach może wynosić około 20 proc. – mówi Piotr Siciak z firmy doradczej Deloitte. Po okresie wysokiej dynamiki wzrostu kredytów hipotecznych spowolnienie w tym segmencie spowodowało, że to właśnie kredyty konsumenckie staną się motorem wzrostu akcji kredytowej. Według wyliczeń Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową w ostatnich trzech latach ich średnie tempo wzrostu wynosiło ponad 26 proc.
– Najbardziej widoczny będzie rozwój rynku kredytów gotówkowych. Powodów jest kilka: rosną dochody klientów i ich aspiracje, zwiększa się dostęp do tego typu produktów, a oferta kredytowa staje się bardziej elastyczna.– Średnioroczny wzrost kwoty kredytów gotówkowych w ciągu kilku najbliższych lat sięgać będzie 20 – 30 proc. – prognozuje Piotr Janicki, dyrektor departamentu strategii kredytów personal banking w Fortis Banku. Jego zdaniem szybko, bo średniorocznie o ok. 15 – 20 proc., będzie się rozwijał rynek kart kredytowych. Będą one zastępowały kredyty ratalne i kredyty w koncie. Spodziewany jest także rozwój programów lojalnościowych. Coraz większe znaczenie w udzielaniu kredytów dla ludności będą miały Internet i telefon. Zdaniem Błażeja Lepczyńskiego z IBnGR udział kredytów konsumenckich w relacji do PKB wzrośnie z ponad 8 proc. obecnie do co najmniej 10 – 11 proc. w 2012 roku.
W najbliższych kilku latach utrzyma się szybkie tempo wzrostu kredytów konsumpcyjnych, które obecnie wynosi– w zależności od grupy produktów – od 20 do 30 proc. rocznie. To efekt kilku czynników. Oprócz wzrostu siły nabywczej płac zmienia się także mentalność klientów i w efekcie zwiększa się akceptowalność życia na kredyt. Instytucje finansowe coraz mocniej stawiają na consumer finance. Wkrótce na rynku pojawią się nowi gracze, co spowoduje dalsze uproszczenie i przyspieszenie procedur oraz zwiększenie zdolności kredytowej klientów przez wprowadzenie nowych produktów i wydłużenie okresów kredytowania. Oferta będzie modyfikowana i dostosowywana do potrzeb poszczególnych grup klientów. Rynek consumer finance potrzebuje gęstej sieci placówek, ale rola Internetu w dystrybucji produktów kredytowych będzie się zwiększać.Niewykluczone, że któryś z graczy zdecyduje się na wykorzystanie do tego celu także bankomatów oraz wpłatomatów.
Mimo dużej konkurencji w tym segmencie rynku nie należy się spodziewać spadku oprocentowania kredytów.Ostatnio, kiedy miały miejsce podwyżki stóp procentowych, banki nie przerzucały wzrostu kosztów finansowania na klientów. Jeśli inflacja i stopy procentowe będą nadal rosły, nie wykluczam, że może się to przełożyć na podniesienie ceny kredytów. Jednocześnie banki będą coraz bardziej uzależniać koszt kredytu od ryzyka w danej grupie klientów.