- Nasza załoga składa się w blisko 70 proc. z millenialsów. Nawet nasza najnowsza grupa partnerów składa się w 11 proc. z millenialsów i oczywiście, wraz z upływem czasu ta liczba będzie rosnąć – napisała na portalu społecznościowym LinkedIn Edith Cooper, globalna dyrektor w Goldman Sachs ds. zarządzania kapitałem ludzkim.
W poście tym zamieściła również rady dla przedstawicieli pokolenia milenijnego mówiące, jak odnieść sukces w pracy i wskazywała, że drogi awansu są dla nich szeroko otwarte. „Nasza firma przechodzi okres transformacji, a nowi liderzy wyłaniają się, gdy długoletni liderzy mówią „do widzenia".
Goldman Sachs zatrudniał w trzecim kwartale 2016 r. 34,9 tys. ludzi (licząc łącznie z pracownikami tymczasowymi). Wpis Edith Cooper wskazuje, że blisko 24 tys. z nich to pracownicy mający mniej niż 35 lat. (Do pokolenia millenialsów są zaliczani w USA ludzie urodzeni między 1981 a 2000 r.) Najstarsi spośród przedstawicieli tej grupy mieli zaledwie 27 lat, gdy wybuchał kryzys finansowy. Amerykańska branża finansowa doznała więc od wybuchu kryzysu sporej przemiany pokoleniowej. Starsi pracownicy przechodzili na wcześniejsze emerytury lub często tracili posady w wyniku masowych zwolnień. Na najwyższych szczeblach kierowniczych nadal jednak dominują tzw. baby boomers, czyli przedstawiciele pokolenia powojennego boomu demograficznego. Lloyd Blankfein, prezes Goldman Sachs, ma 62 lata. Goldman Sachs zapewnia, że jest otwarty na przyjmowanie do pracy zdolnych ludzi z wszystkich pokoleń.